Imperator: Rome to kolejna wielka strategia twórców Europa Universalis

Imperator: Rome - mapa Europy z 470 roku /materiały prasowe

​O istnieniu Imperator: Rome, kolejnej wielkiej strategii od studia Paradox Interactive, wiemy już od maja ubiegłego roku, lecz od czasu zapowiedzi o grze mówiło się niewiele. Do teraz, ponieważ wydawca powrócił właśnie do tematu i to od razu z ogłoszeniem daty premiery gry - 25 kwietnia.

Część najbardziej zaangażowanych fanów serii Europa Universalis pamięta być może, że ponad dziesięć lat temu na rynku pojawiła się produkcja pod tytułem Europa Universalis: Rome, traktująca właśnie i Imperium Rzymskim. Imperator: Rome to swego rodzaju współczesny sequel tego tytułu.

Producentem jest sam Johan Andersson, czyli szwedzki umysł odpowiedzialny za większość najważniejszych produkcji zespołu Paradox Development Studio w ostatnich latach, a więc nie tylko Europa Universalis 4, ale także Hearts of Iron 3, Crusader Kings 2 oraz kosmiczne Stellaris.

Reklama

Akcja zaczyna się w dekadę po śmierci Aleksandra Wielkiego, a więc gdzieś w roku 313 p.n.e. Rzym nie jest jeszcze wielkim Imperium, lecz jest podzielony na mnóstwo frakcji i ugrupowań, które - jako gracz - będziemy musieli oczywiście zjednoczyć pod jednym, silnym przywództwem.

Wcielimy się jednak nie tylko w Rzym. Jeśli zechcemy, pokierujemy także innymi, mniej lub bardziej odległymi państwami, republikami i królestwami, jak morska potęga - Kartagina - Macedonia, Egipt, Anatolia, Persia, a nawet - nieco dalej na wschód - Indie pod rządami dynastii Maurjów.

W planach są unikatowe mechaniki rządów, a także najbardziej szczegółową mapę świata w historii gier studia Paradox, z setkami miast. W odpowiednich miejscach pojawią się także porty czy fortece, kluczowe z punktu widzenia ekonomii czy wojska. Kluczowa będzie też liczba ludności w prowincji.

Jeśli o populacji mowa, to zarządzanie obywatelami, wolnymi ludźmi, niewolnikami i przedstawicielami plemion będzie kolejnym ważnym aspektem Imperator: Rome. Dla przykładu, nagły napływ niewolników przełoży się na tanią siłę roboczą, ale może nadwyrężyć zapasy jedzenia.

Do tego rozbudowany system handlu międzynarodowego, a także większe znaczenie militarnych tradycji poszczególnych kultur: konni łucznicy z Królestwa Partów, morskie okręty trójrzędowe z Kartaginy czy też świetnie wyszkolona, ciężka piechota stanowiąca o sile Rzymian.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy