Iga Świątek znów zwycięska. Tym razem w... grze wideo
Tenis od kilkunastu miesięcy stał się jedną z najpopularniejszych dyscyplin sportowych w naszym kraju. Ogromny udział w tym mają sukcesy Igi Świątek, która od ponad roku jest światowym numerem jeden w rankingu tenisistek. Polka w ubiegły weekend sięgnęła po kolejny tytuł w Roland Garros. Jeden z youtuberów postanowił przeprowadzić symulację meczu Polki z jej finałową rywalką.
W ubiegłą sobotę Iga Świątek po raz kolejny zadziwiła tenisowy świat. 22-letnia raszynianka wygrała po raz trzeci w karierze wielkoszlemowy turniej na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu. Polka przed turniejem była wskazywana na główną faworytkę kobiecych rozgrywek, choć nie prezentuje w tym roku tak wysokiej dyspozycji, jak to było w ubiegłym sezonie. Polska tenisistka do wielkiego finału dotarła jednak bez większych problemów. Naprzeciw reprezentantce naszego kraju stanęła Czeszka Karolina Muchova. Po bardzo emocjonującym starciu wygrała Polka 2:1 w setach.
Szczególnie ostatni set dostarczył kibicom istny rollercoaster emocji, gdyż obie tenisistki często znajdowały przepis na serwis rywalki i tym samym dochodziło do przełamań gemów serwisowych. Jeden z youtuberów postanowił dokonać eksperymentu przed meczem i w grze Tennis Elbow 4 z 2021 postanowił dokonać symulacji meczu finałowego. Obiema postaciami sterował komputer, co miało kluczowe znaczenie w eksperymencie. Czy na wirtualnym korcie Polka również była górą?
Na potrzeby gry zastosowano modyfikację, dzięki której obie tenisistki mogły wystąpić na korcie przypominającym ten ze stolicy Francji. Mecz trwał jednak w znacznie skróconej formie, niż to odbyło się w rzeczywistości.
Wirtualne tenisistki rozegrały ze sobą tylko jednego seta i on zadecydował o ostatecznym wyniku. Polka od samego początku dominowała i miała rozgrywkę pod pełną kontrolą. Dopiero czwarty gem padł łupem Muchovej. Co ciekawe, identycznie było w prawdziwym finale, gdy w pierwszym secie po czterech gemach było 3:1 dla Polki.
Czeszka w grze Elbow Tennis 4 postawiła się jednak nieco bardziej niż w rzeczywistym pierwszym secie. Nie zmienia to faktu, że zdołała ugrać zaledwie trzy gemy, a postać Świątek wygrała pewnie spotkanie 6:3. Tym samym można stwierdzić, że symulacja pierwszego seta pojedynku była bardzo bliska rzeczywistemu scenariuszowi.
Niestety trudno powiedzieć, jak potoczyłyby się kolejne wirtualne sety, choć to Polka była zdecydowaną faworytką. Kibice w naszym kraju mogą się jedynie cieszyć, że Iga Świątek wygrywa zarówno na wirtualnym, jak i na tym prawdziwym korcie i często jest nie do zatrzymania przez swoje rywalki.