Hogwarts Legacy i masowa krytyka. Dlaczego gra otrzymuje oceny 0/10?
Hogwarts Legacy było grą, na którą czekały miliony i bardzo udaną premierą Warner Bros. Interactive, ale problemów związanych z postacią J.K.Rowling i tak nie udaje się twórcom uniknąć.
Gra spotkała się już z różnymi typami bojkotu, od spoilerów fabularnych w social media, po specjalną stronę, która miała wychwytywać i wystawiać pod publiczny lincz streamerów Twitcha, którzy grają w Hogwarts Legacy - i to niezależnie od tego, czy zdają oni sobie sprawę z krążących wokół niej kontrowersji czy nie. Strona podzieliła społeczność - dla jednych to ewidentny sposób prześladowania, a dla innych dobry obraz tego kto nie zwracał szczególnej uwagi na przekaz jaki mógł nieść ze sobą zakup gry.
Gra jest bowiem nieszczęśliwie wiązana z serią wydarzeń, które miały miejsce w trakcie jej powstawania. Zaczęło się oczywiście od wypowiedzi autorki książek o Harrym Potterze na temat społeczności osób trans, a potem zaczęły wypływać inne informacje. Na przykład jedno z kont na twitterze, dedykowane problemom pracowników branży GameDev zdradziło, że u wydawcy panuje szkodliwa atmosfera i nie robi się nic by jej zapobiec. Za grę odpowiada Avalanche Software, a wydawcą jest jak już wspomniałem, Warner Bros. Interactive.
Oceny gry wśród recenzentów są raczej pozytywne i dobrze oddają to, na co fani książek czekali od dawna. Ale z racji, że gra pojawiła się wcześniej dla osób z preorderami, w sieci zaczęło krążyć mnóstwo spoilerów, co negatywnie wpłynęło na werdykty niektórych krytyków i miało odzwierciedlenie w ocenach na takich platformach jak Metacritic, gdzie zauważyć można ponad sto mało przychylnych recenzji. Informacja o takim zachowaniu została opublikowana między innymi na Reddicie.
Jeśli więc planujecie dopiero zapoznanie się z tym tytułem, polecamy wyciszenie słów kluczowych w social media związanych z grą. Albo po prostu zróbcie sobie przerwę od internetu dopóki nie przejdziecie gry - bo protesty tak szybko nie ucichną.