Halo: Infinite to Halo 6

​Microsoft potwierdził, że zapowiedziane na targach E3 w czerwcu tego roku Halo: Infinite to bezpośredni sequel i kontynuacja wydarzeń z Halo 5. Innymi słowy: to Halo 6, nawet jeśli twórcy zdecydowali się na inny tytuł.

"To Halo 6. Można uznać po prostu za Halo 6. To nie jest żaden dziwny prequel, ale kolejna opowieść, następny rozdział w historii" - tłumaczy Jeff Easterling z odpowiedzialnego za prace studia 343 Industries.

W przeszłości w podobnym tonie wypowiadał się już szefowa firmy, Chris Lee, wkrótce po rozpoczęciu targów E3. Jak wtedy przyznała, Halo: Infinite "kontynuuje sagę po wydarzenia z Halo 5".

Pozostawały pewne wątpliwości, ponieważ w tym samym czasie Aaron Greenberg, odpowiedzialny za marketing w całym dziale Xbox, mówił o znacznie bardziej rozszerzonych ambicjach i nowym kierunku dla serii.

Reklama

"To całkiem nowy rozdział w sadze Halo. Pokazaliśmy demonstrację na silniku gry, nową technologię. Zespół z 343 Industries zbudował ją specjalnie po to, by zabrać Halo w nowym kierunku" - mówił wtedy menedżer, wprowadzając pewne zamieszanie.

Wygląda na to, że teraz wszystko jest już jasne. Co więcej, opowieść fabularna ma w większym stopniu skupić się na Master Chief, podczas gdy w Halo 5 ważną rolę odgrywał też Agent Locke. Wszystko wskazuje więc na to, że wbrew słowom Greenberga deweloperzy szykują prawdziwy powrót do korzeni, nawet jeśli oprawa graficzna zostanie gruntownie odświeżona.

Halo Infinite nie ma jeszcze daty premier. Gra ukaże się na Xbox One oraz na PC z systemami operacyjnymi Windows 10.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy