GTA VI będzie ugrzeczniona według jednego ze współzałożycieli Rockstar
W niedawnym wywiadzie udzielonym hiszpańskiemu youtuberowi, o pseudominimie Killaz, Jamie King - jeden z założycieli studia Rockstar - podzielił się swoim przemyśleniem na temat kierunku, jaki może obrać najnowsza część serii - Grand Theft Auto VI.
Jamie King jest czwartym, obok Sama i Dana Houserów oraz Terry’ego Donovana, założycielem studia Rockstar. Świat poznał ich i pokochał dzięki serii Grand Theft Auto. Nic dziwnego, że w wywiadzie padło pytanie o przyszłość gier, które kiedyś współtworzył.
Jesteśmy już wiele (o wiele za dużo) lat po premierze największego hitu Rockstara, jakim jest Grand Theft Auto VV. Cały gamingowy świat czeka na jakiekolwiek wieści na temat GTA VI. Co chwila dowiadujemy się o kolejnych przeciekach, domysłach, easter eggach, plotkach, a studio oficjalnie... milczy.
Internetowi twórcy treści starają się więc dotrzeć do jakichkolwiek informacji, które mogłyby przybliżyć mglistą przyszłość najnowszej części GTA. Killaz nie mógł przepuścić podobnej okazji i podczas wywiadu zapytał Jamiego o jego zdanie na temat kształtu Grand Theft Auto VI w obliczu zmieniającego się świata, poprawności politycznej i cenzurowania niektórych treści.
Jamie jest zdania, że nowe Grand Theft Auto może (ale nie musi!) stracić nieco na ostrości i celności obserwacji otaczającego świata. Nowa część może nie być tak dosadnie ironiczna, jak poprzednie odsłony. Zamiast tego może pójść w luźniejszy, "głupkowaty" humor.
Nie jest to jednak nic pewnego. Pewne według Jamiego są rozwiązania gameplayowe, które od dawna były szlifowane i obecnie doprowadzone są niemal do perfekcji. Współzałożyciel studia twierdzi, że deweloperzy mają w rękach zabawkę, którą naprawdę trudno będzie zepsuć.
Wiele obaw odnośnie do formuły najnowszej części pojawiło się po spektakularnym opuszczeniu studia przez jednego z braci Houserów tuż po premierze Red Dead Redemption 2. Był on bowiem w dużej mierze odpowiedzialny za dialogi i historie przedstawiane w grach.
Miejmy nadzieję, że Jamie jednak się myli i Grand Theft Auto pozostanie nieco nieokrzesaną serią, która nie boi się zadawać trudnych pytań i kpić ze świętości.