GTA The Trilogy: Afera z Rockstar Games. Sceny seksualne były zaimplementowane w grze?

​Ciemne chmury nad Rockstar Games. Od czasu gdy studio zdecydowało się na czasowe wycofanie GTA The Trilogy z platformy PC - w sieci zaczęły pojawiać się masowe wycieki plików źródłowych i skryptów. Istnieje także sporo przesłanek, że Rockstar zdecydowało się na tak radykalny krok, bowiem zremasterowane wydanie gry zawierało kontrowersyjny dodatek "Hot Cofee", zawierający sceny seksualne.

GTA The Trilogy - Definitive Edition zaliczył najgorszy możliwy debiut, przebijając w tym aspekcie fatalnie ocenianą premierę eFootball - czyli piłkarskiej gry Pro Evolution Soccer po rebrandingu. Opinie recenzentów, krytyków i samych graczy w przypadku GTA są jednoznaczne - remaster okazał się wielkim niewypałem.

W ciągu ostatnich kilku dni, w sieci pojawił się prawdziwy zalew wyciekających plików źródłowych, przeróżnych skryptów, adnotacji programistów i innych ciekawych rzeczy z gry. Jeden z użytkowników stwierdził nawet, że to prawdziwa skarbnica i "Święty Graal" kulis powstawania cyklu Grand Theft Auto.

Reklama

"Hot Cofee" - tryb mógł być zaimplementowany w odświeżonej trylogii

Najwięcej kontrowersji i niesławy przyniosła z kolei inna rzecz. Okazuje się, że w plikach gry odnalezione zostały dowody, wskazujące na to, że w odświeżonym remasterze włączona była modyfikacja w GTA San Andreas, znana jako "Hot Coffee".

To kolejny kamyczek do ogródka wydawców gry. Dość przytoczyć fakt, że Take-TwoRockstar, niechlubna modyfikacja w grze kosztowała w procesach sądowych niegdyś 20 milionów dolarów.

"Hot Coffee" to specjalny dodatek do San Andreas, działający na zasadzie mini-gry, w której pojawiały się sceny seksualne między głównym bohaterem, a jego dziewczynami. W wersji podstawowej, kamera pozostała na zewnątrz, więc gracz nie mógł być świadkiem tych scen. Uruchamiając specjalną modyfikację - była z kolei możliwość sterowania Carlem Johnsonem i kontrolowania jego gestów i ruchów w sypialni, podczas jednoznacznych zabaw z jego partnerkami.

Ale to jeszcze nie koniec historii. Dawno temu, producenci z Rockstar twardo stali przy swoim twierdząc, że mini-gra nigdy nie miała miejsca w grze, a "Hot Coffee" jest wymysłem kreatywnych fanów, którzy pokusili się o dekompilacje kodu źródłowego i przeprowadzenie silnych zmian w samej rozgrywce.

Autorem modyfikacji miał być Holender, działający w internecie jako "PatrickW". Stanowczo zaprzeczył on wszystkiemu, o co oskarżali go, a także innych graczy - twórcy GTA. Użytkownik przyznał, że nie ingerował w znaczący sposób w jakiekolwiek obszerne zmiany - pokusił się jedynie o podmianę jednego bitu w głównym pliku "main.scm".

Co to oznacza w praktyce? Rockstar Games celowo zaimplementowało mini-grę w GTA: San Andreas zarówno w wersji cenzurowanej, jak i pozbawionej takowej cenzury. Jednak by uruchomić to bardziej ekstremalne wydanie - wystarczyło zmienić w pliku jeden element, a reszta w grze - przychodziła już sama.

Studio Rockstar Games chciało pozbyć się śladów?

Dlaczego tak naprawdę GTA The Trilogy: Definitive Edition zostało usunięte ze sklepów i nie można uruchomić tej gry na platformie PC? Część przecieków mówi o tym, że w ręce użytkowników dostało się wiele plików wskazujących, iż Rockstar w sposób nielegalny i nieuprawniony umieściło w odświeżonym wydaniu - muzykę i ścieżkę dźwiękową, do której studio już nie miało żadnych praw.

Teraz dochodzi jeszcze aspekt z mini-grą "Hot Coffee". Pliki, które wyciekły, jednoznacznie pokazują, że producenci taką modyfikację mają zaimplementowaną w kodzie źródłowym.

Być może to trochę zbyt daleko idąca teoria, ale wycofanie odświeżonej Trylogii na jakiś czas, mogło poprzedzić usunięcie wszystkich, niewygodnych dla Rockstar rzeczy, które mogłyby w jeszcze większych ilościach trafić do dociekliwych użytkowników.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy