Gry wideo mogą wywoływać trwałe uszkodzenia słuchu. Kto jest najbardziej narażony?
Naukowcy ostrzegają, że używanie słuchawek, zbyt mocno podkręcony potencjometr i duża ilość czasu poświęcanego grom video powodują nie tylko to, że ryzyko jest duże, ale też i to, że uszkodzenia słuchu mogą mieć charakter nieodwracalny. Z badań wynika, że dotyczy to zwłaszcza chłopców, którzy grają częściej i dłużej.
Najnowszy przegląd badań na ten temat sugeruje, że gracze nagminnie przekraczają bezpieczne limity zarówno głośności odtwarzanych dźwięków, jak i czasu ich oddziaływania. A to może prowadzić do nieodwracalnego ubytku słuchu, a także takich zaburzeń jak szumy czy dzwonienie w uszach. Dlatego naukowcy - jak podaje BBC - apelują o wzmożenie wysiłków na rzecz podniesienia świadomości graczy, podobnie jak zrobiono w przypadku muzyki na żywo i słuchawek.
Oczywiście, gracze mogą zmniejszyć ryzyko, przykręcając nieco potencjometr głośności, ale problemem jest też duża ilość czasu spędzanego na graniu. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dorośli mogą bezpiecznie przebywać w hałasie na poziomie 80 decybeli (dB), co odpowiada natężeniu dźwięku dzwonka do drzwi, przez 40 godzin tygodniowo, ale powyżej tego poziomu bezpieczny czas ulega drastycznemu skróceniu. Słuchanie muzyki o głośności 90 dB jest bezpieczne już tylko przez cztery godziny tygodniowo, a przy 95 dB - godzinę i 15 minut. W przypadku dzieci limity te są jeszcze niższe.
Autorzy artykułu opublikowanego w “BMJ Public Health" dokonali przeglądu 14 badań, w których łącznie wzięło udział ponad 50 tys. osób. W jednym z nich wykazano, że średni poziom natężenia dźwięku w słuchawkach w czterech popularnych strzelankach mieścił się w przedziale od 88,5 do 91,2 dB. Inne badanie wykazało, że dźwięki impulsowe - krótkie i głośne, jak odgłosy eksplozji lub strzałów, osiągały poziom 119 dB.
Z badań wynika ponadto, że chłopcy grają w gry wideo częściej i dłużej niż dziewczynki, i w dodatku przy większej głośności. “Wyniki sugerują, że może zaistnieć potrzeba nadania priorytetu promowaniu bezpiecznego słuchania wśród graczy" - piszą autorzy badania i zauważają, że wciąż brak jest wystarczających danych, aby precyzyjnie określić ryzyko. Niektóre z analizowanych badań pochodziły lat 90. XX wieku, kiedy branża gier wyglądała zupełnie inaczej niż obecnie. Z kolei tylko w dwóch artykułach opublikowanych w ciągu ostatnich 10 lat obiektywnie zmierzono poziom dźwięku z gier wideo lub w popularnych w Azji centrach gier.
Tymczasem brytyjski Królewski Narodowy Instytut Osób Niesłyszących zaleca, aby chronić słuch podczas grania zmniejszając głośność - jako dobry punkt wyjściowy eksperci sugerują połowę skali. Jeśli gra daje taką możliwość, to warto korzystać z opcji niezależnego dostosowania poziomu dźwięku do efektów specjalnych i muzyki, a także robić sobie regularne przerwy - co najmniej 5 minut co godzinę - aby dać uszom odpocząć. Także oczy będą wdzięczne za tę chwilę ulgi. (PAP Life)