Grand Theft Auto: The Trilogy krytykowane przez graczy

​Już dawno nie czekaliśmy na żaden remaster tak, jak na Grand Theft Auto: The Trilogy - Definitive Edition. Jednak z napompowanego przez Rockstar balonu powoli zaczyna uchodzić powietrze.

Twórcy zapowiadali w Grand Theft Auto: The Trilogy wiele zmian, które miały sprawić, że grając w starsze odsłony GTA, poczujemy się niemal, jakbyśmy uruchomili ostatnią część. Podwyższona rozdzielczość (sięgająca nawet 4K), 60 klatek na sekundę, upiększone modele postaci, lepsze oświetlenie i cieniowanie, nowy wygląd wody, odbić światła i efektów pogodowych, sterowanie jak w GTA V, odświeżone celowanie i strzelanie, bardziej funkcjonalna minimapa... Ale co z tego, skoro okazało się, że gracze mają też wiele powodów do narzekań.

Reklama

Ci zgłaszają, że zmiany w warstwie graficznej są mniej okazałe niż te, na które mogliśmy do tej pory liczyć, instalując fanowskie modyfikacje (które - swoją drogą - Rockstar zdążył już usunąć z sieci, żeby nie psuły wyników sprzedaży oficjalnych remasterów). Poza tym w każdej z gier występują błędy oraz kiepska optymalizacja.

Na przykład na konsolach, na których wprowadzono wybór pomiędzy ustawieniami jakościowymi i wydajnościowymi, w obu konfiguracjach trzeba liczyć się na spadki liczby klatek na sekundę. Na forach internetowych i w mediach społecznościowych pojawia się też krytyka dotycząca sterowania pojazdami latającymi czy... deszczu, który przemieszcza się za postacią gracza.

Jakby tego było mało, już dzień po premierze Rockstar Games Launcher odmówił posłuszeństwa i przez kilkanaście godzin nie dało się uruchomić żadnej z gier w wersji na PC. Wygląda na to, że w najbliższym czasie Rockstar (wydawcę) oraz Groove Street Games (autorów konwersji) czeka sporo pracy.

Grand Theft Auto: The Trilogy - Definitive Edition ukazała się 11 listopada w wersjach na PC, Xbox One, Xbox Series X|S, PlayStation 4, PlayStation 5 oraz Nintendo Switch. Zestaw zawiera zremasterowane GTA 3, GTA: Vice City oraz GTA: San Andreas. Wszystkie trzy gry wydano także w polskiej wersji językowej (z polskimi napisami).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama