Graft to nowy RPG z cyberpunkowym klimatem i szczyptą horroru Sci-Fi

Harebrained Schemes to studio stojące za takimi grami jak BattleTech, Shadowrun czy The Lamplighters League, które teraz powraca z nową, mroczną produkcją. Najnowsza gra, zatytułowana Graft, to połączenie post-cyberpunkowego RPG-a oraz horroru science fiction. A to tylko skrawek tego, co o niej wiemy.

W skrócie:

  • Graft to nowa gra studia Harebrained Schemes, którą najogólniej można określić jako post-cyberpunkow horror RPG w klimatach science fiction.
  • Kluczowym elementem rozgrywki jest "grafting" - mechanika pozwalająca graczom na przeszczepianie ciał pokonanych wrogów do własnego organizmu, pozwalająca pozyskiwać nowe umiejętności i moce, ale i mająca swoje negatywne konsekwencje.
  • Gra przenosi w mroczny, dystopijny świat pełen eksperymentalnych technologii, starożytnych potworów oraz labiryntów, które zmieniają się w miarę rozgrywki.

Reklama

Akcja Graft toczy się na Arce - olbrzymiej stacji kosmicznej, która przypomina opuszczone, zrujnowane miasto. Lokacja jest pełna zapomnianych technologii, przerażających eksperymentów oraz potworności, które czają się w ciemnościach. W miarę postępów gracze będą przemierzać korytarze Arki, eksplorować jej techno-katakumby, a także walczyć z dziwacznymi abominacjami, unikając przy tym popadnięcia w obłęd, do którego prowadzi kontakt z nietypowymi technologiami.

Jednym z najciekawszych elementów Graft jest tytułowy mechanizm "graftingu". W trakcie gry bohaterowie mogą zbierać części ciał swoich wrogów i przeszczepiać je do własnych organizmów, aby zyskać nowe zdolności oraz unikalne moce. Może to być na przykład dodatkowa siła, lepsza regeneracja czy nowe techniki walki. Jednak każda taka zmiana ma swoją cenę - wchłonięcie części ciała wroga oznacza także przejęcie jego wspomnień. Twórcy obiecują, że proces ten nie tylko zmieni fizyczne zdolności postaci, ale również wpłynie na jej psychikę. W efekcie ma powstać dynamiczna interakcja między przetrwaniem, transformacją a odkrywaniem siebie.

Atmosfera Graft opiera się na ciągłym poczuciu niepewności i zagrożenia. Stacja Ark miała służyć ludzkości, ale przekształciła się w narzędzie destrukcji. Gracze będą musieli mierzyć się nie tylko z fizycznymi potworami, ale także z efektami starożytnych eksperymentów, które mają swoje korzenie w dawno zapomnianych naukowych próbach. 

Ważną rolę w fabule odgrywają relacje z bohaterem a napotkanymi postaciami. Każdy ocalały, którego gracz spotka na swojej drodze, może być zarówno sojusznikiem, jak i zagrożeniem. Decyzje, jakie podejmujemy podczas interakcji z innymi, wpłyną na przebieg gry, a także na los napotkanych postaci.

Obecnie Graft nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, ale wiadomo, że gra trafi na - przynajmniej początkowo - tylko na PC, a konkretnie platformy Epic Games Store i Steam. To pierwszy tytuł studia po zeszłorocznej premierze The Lamplighters League, która mimo interesujących pomysłów okazała się komercyjną porażką. Paradox Interactive, czyli wydawca gry, ogłosił straty w wysokości 22 milionów dolarów (około 88 milionów złotych) i postanowił rozstać się Harebrained Schemes. Ale studio nie poddało się i wróciło z nowym, jeszcze ambitniejszym projektem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: horrory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy