Gracze szykują masowe urlopy w końcówce 2025 roku. Chodzi o premierę GTA 6
Ponad dziesięć lat temu premiera Grand Theft Auto 5 wywołała taką furorę, że spora część fanów serii od Rockstar Games w momencie debiutu gry wzięła sobie urlop w pracy, by móc zatopić się w wyczekiwanej wówczas grze. Spekuluje się, że pojawienie się na rynku GTA 6 może wyśrubować pewien dziwny rekord...
17 września 2013 roku to jedna z ważniejszych dat w gamingowej branży. To dzień debiutu gry GTA 5, jednej z najlepiej sprzedających się produkcji w całej historii tego sektora - to nie ulega wątpliwości. Do tej pory tytuł ogrywany jest zwłaszcza w trybie multiplayer przez setki tysięcy graczy każdego dnia. Z dosyć świeżych danych wynika, że "piątka" rozeszła się w liczbie ponad 200 milionów egzemplarzy. Absolutny fenomen.
Kilka dni przed premiera opisywanej gry serwis IGN sporządził bardzo ciekawą ankietę na swoim portalu, pytając czytelników, czy byliby w stanie wziąć sobie dzień wolny w pracy, by kupić i zagrać w GTA 5 w dniu debiutu. Wyniki były sensacyjne i rzuciły nieco więcej światła na fenomen tej produkcji. Ponad 5 tys. osób, czyli blisko 46% ankietowanych zadeklarowało, że wzięło sobie jeden dzień wolny w pracy. 19% odpowiedziało z kolei, że poproszą swojego przełożonego o wolne z "powody choroby".
Jeden z fanów serii GTA postanowił w wątku na Reddicie odświeżyć wątek rzeczonej ankiety sprzed dekady. Z sekcji komentarzy wyczytać można, że nadejście GTA 6 może mocno poprawić wynik GTA 5. Wiele osób twierdzi, że nie wyobraża sobie siedzieć w pracy w momencie debiutu najbardziej wyczekiwanej gry w historii branży.
Choć do premiery produkcji pozostało jeszcze przynajmniej 12 miesięcy (tytuł ma pojawić się w końcówce 2025 roku), fani już odliczają do tego wiekopomnego wydarzenia. GTA 6 pobiło jak do tej pory liczne rekordy - pierwszy zwiastun opublikowany przez Rockstar Games rozbił bank na platformie YouTube, notując ponad 200 milionów odsłon!
Czy dzień premiery GTA 6 będzie również dniem milionów ‘gamingowych’ urlopów na całym świecie? Przekonamy się za jakiś czas.