Gracze Call of Duty mają największe skłonności do rasizmu i seksizmu?

Gry wideo po raz kolejny stały się obiektem badań naukowców. Najnowsze wnioski badaczy są jednoznaczne: osoby identyfikujące siebie jako "gracze" mają większe skłonności do zachowań ekstremalnych, a społeczność gier z serii Call of Duty uznana została za tą najbardziej: agresywną i rasistowską.

Badanie przeprowadzone zostało przez instytucję Take This, niezależną organizację non-profit zajmującą się zdrowiem psychicznym. Dr Rachel Kowert, autorka eksperymentu podjęła temat korelacji między graniem w gry a toksycznym zachowaniem. Swoje wnioski badawcze zaprezentowała następnie na łamach serwisu Vice.com.

Większość gier wideo budzi podczas rozgrywki rozmaite emocje - to teza, nad którą nie trzeba debatować. Jednak według Kowert osoby silniej identyfikujące się jako "gracze" częściej podatni są na skrajne negatywne zachowania. Autorka wymienia tutaj przede wszystkim: rasizm, seksizm i obronę społeczności za wszelką cenę, do której przynależy dana jednostka.

Call of Duty i toksyczna społeczność. Jest aż tak źle?

Reklama

By cały eksperyment można było nazwać kompleksowym, pod lupę wzięto najpopularniejsze gry wideo istniejące na rynku. Badanie dowodzi, że zachowania antyspołeczne wyróżniające się wspomnianymi skrajnymi negatywnymi cechami silniej skorelowane są z serią Call of Duty niż w Minecraftem.

Dr Rachel Kowert zaapelowała jednak o to, by do gier podchodzić z dużą dozą rozsądku, a treści przez nią publikowanych nie wyrywać z kontekstu. Badaczka zaakcentowała także, że nie wszystkie gry są złe i nie wszyscy gracze są ekstremistami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: badanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy