Główną bohaterką serialu „Wiedźmin” miała być Ciri
Okazuje się, że główną bohaterką serialu "Wiedźmin" od platformy Netflix w pierwszej wersji scenariusza nie miał być wcale wiedźmin Geralt, lecz jego dziecko-niespodzianka: Ciri. Autorka opowieści chciała w ten sposób pokazać inną perspektywę, lecz ostatecznie zmieniła zdanie.
Całość miała od razu bazować na piątej części sagi Sapkowskiego, "Pani Jeziora". Ciri jest już wtedy dość doświadczoną wojowniczką i za pomocą potężnej magii przeskakuje pomiędzy przeróżnymi światami, odwiedzając między innymi Camelot. Takie podejście jednak nie wypaliło.
"Zaczynając pisanie zdałam sobie sprawę, że w takiej wersji nie dostaję wystarczająco dużo Geralta i jego perspektywy, ponieważ opowiadam z perspektywy Ciri. Zajęło mi to więc sporo czasu, przeszłam przez kilka wersji" - tłumaczy główna scenarzystka Lauren Hissrich, w wideo z MCM Comic Con.
Ostatecznie przeniosła się więc do znacznie wcześniejszego punktu w twórczości Sapkowskiego, do "Ostatniego życzenia" oraz "Miecza przeznaczenia", dodając do tego elementy, który wymyślono już tylko i wyłącznie z myślą o serialu. To da widzom znacznie lepszy kontekst wydarzeń.
"Chciałam pokazać te kobiety przez ich własny pryzmat, zanim poznamy je pośrednio przez kogoś innego" - mówi Hissrich o Yennefer i Ciri. "W książkach wszystkie postacie poznajemy przez Geralta, więc dostajemy jego punkt widzenia. Chciałam, by świat najpierw poznał jednak Ciri".