GeForce NOW: Nvidia rozszerza opcje swojej usługi
Wygląda na to, że wkrótce sprzedaż potężnych, przerażająco drogich komputerów spadnie, a wszystko przez nową usługę Nvidii.
Masz słabego peceta? Nvidia wypożyczy ci potwora. Będziesz mógł pograć na maszynie z GTX-em 1060 lub 1080, choć fizycznie ich nie dostaniesz. Prócz dobrych chęci i dowolnego peceta lub Maca potrzebny będzie także dostęp do internetu.
I to jak najlepszy, bo wspomniane GeForce'y będą się znajdowały w centrach obliczeniowych Nvidii, skąd generowany przez nie obraz będzie strumieniowany. Brzmi podobnie do GeForce NOW? To jest GeForce NOW, tyle że w nowej odsłonie, przeznaczonej już nie wyłącznie dla urządzeń Shield, ale dowolnych komputerów z Windowsem lub systemem Apple. Mimo tej samej nazwy różnice są jednak całkiem spore:
- Po pierwsze: Obecny GeForce NOW na Shieldzie to usługa abonamentowa, kosztująca 10 euro miesięcznie. GeForce NOW w wersji notebookowo-desktopowej abonamentu nie ma (przynajmniej brak informacji o nim w dostępnych obecnie oficjalnych materiałach), za to płaci się za czas gry. I to całkiem sporo, bo 25 dolarów za 20 godzin korzystania z maszyny z GTX-em 1060 lub połowę tego czasu w przypadku GTX-a 1080.
- Po drugie: Obecny GeForce NOW na Shieldzie to około 160 tytułów, z czego około 60 dostępnych jest w ramach abonamentu, a pozostałe trzeba najpierw dokupić. Nowy GeForce NOW abonamentu nie ma, za to oferuje dostęp do wszystkich tytułów obecnych na Steamie, GoG-u czy Originie, a także najpopularniejszych gier F2P. Oczywiście "wszystkich" oznacza "wszystkich, które posiadasz na swoich kontach".
- Po trzecie: Obecny GeForce NOW zapisuje stany gry na serwerach. Nowa wersja będzie je dodatkowo synchronizowała z komputerami, więc można się bezproblemowo przenosić pomiędzy graniem na wirtualnym potworze w serwerowni Nvidii a swoim własnym pecetem.
- Po czwarte: Możliwe będzie także granie w multi. I to zarówno na Shieldzie (który dotychczas był ograniczony do split-screena), jak i na pecetach.
- Po piąte: obecny GeForce NOW to co najwyżej Full HD przy 60 fps-ach, podczas gdy w nowym maksymalna rozdzielczość to 4K. Nie zdradzono jednak na razie, jakie łącza będą do tego niezbędne... Poza tym w większości gier lepsze efekty przyniesie wybranie niższej rozdzielczości i wyższego poziomu detali, bo do 4K przy maksymalnych ustawieniach potrzebne byłyby dwa GTX-y 1080 lub Titan X (Pascal).
- Po szóste: Na razie usługa nie jest jeszcze dostępna, testy rozpoczną się w USA w marcu, a pełna wersja wystartuje na wiosnę tego roku. Kiedy w Europie? Na razie nie zdradzono.
- Po siódme: Pierwsze 4 lub 8 godzin ma być darmowe.
A na zakończenie jeszcze przygotowane przez Nvidię filmiki mające zaostrzyć apetyt. Najpierw ogólny:
A następnie poświęcony już tylko wersji pecetowo-macowej: