Fortnite otrzyma system wskrzeszania rodem z Apex Legends?
Ogromna popularność darmowego Apex Legends może przełożyć się na nieco szarzej zakrojone zmiany w gatunku battle royale. Okazuje się, że twórcy odpowiedzialni za lidera kategorii - Fortnite - rozważają wprowadzenie systemu wskrzeszania na wzór najnowszej produkcji studia Respawn.
Obecnym standardem w battle royale jest fakt, że umierająca postać odpada z rozgrywki na zawsze. Jeśli gramy w zespołach, szybki zgon może oznaczać zrujnowanie zabawy wszystkim innym członkom teamu lub też nudne oczekiwanie na to, aż koledzy zakończoną potyczkę.
Apex Legends rozwiązuje sytuację, umożliwiając wskrzeszenie poległego towarzysza w specjalnych punktach na mapie. Każdy poległy może jeden raz wrócić do walki, choć odradza się pozbawiony wszelkiego wyposażenia. To jednak interesujący sposób na uatrakcyjnienie zabawy.
"Zastanawialiśmy się nad taką mechaniką od dłuższego czasu i prowadziliśmy eksperymenty. Chcemy upewnić się, że dokładnie przetestujemy, jaki jest jej wpływ na całą grę. Spodziewajcie się dalszych komunikatów podczas ósmego sezonu" - napisali twórcy Fortnite podczas rozmowy z fanami.
Epic Games przyznaje więc, że sprawę bada już od dłuższego czasu, żeby gracze nie pomyśleli przypadkiem, że pożyczają rozwiązania z Apex Legends. Co jednak z innym pożytecznym systemem, czyli sprawną komunikacją, na czele z szybkim oznaczaniem interesujących przedmiotów na mapie?
"Zawsze zastanawiamy się nad tym, jak możemy poprawić grę w tych obszarach" - odparł przedstawiciel producenta, oferują juz znacznie mniej detali. Inne plany ujawnione podczas sesji pytań i odpowiedzi to między innymi chęć przygotowania pojazdów dla jednego gracza.
Na większe aktualizacje przyjdzie jednak poczekać do startu ósmego sezonu zmagań, co powinno nastąpić w najbliższej przyszłości. Nieoficjalnie mówi się o zmianie tematyki na inspiracje piractwem, choć gracze czekają chyba bardziej na lepszy broni, jak powrót podwójnej strzelby.