Final Fantasy XIV: A Realm Reborn - serwery zatkane, gracze smutni, rekompensata w drodze?

Ktoś lub coś najwyraźniej huknęło ich w splot, bo start gry przebiega fatalnie. Square ma jednak coś na otarcie łez. Już w zeszły weekend, kiedy w A Realm Reborn grali szczęśliwcy z wcześniejszym dostępem, na serwerach amerykańskich i europejskich robiło się nieciekawie. Połączenie lubiło się urwać, zaś gracze nie mogli być pewni, że uda im się zalogować.

W zeszłym tygodniu - pod całkowitym naciskiem fali graczy - zalogowanie się w godzinach popołudniowych (czyli w wolnym czasie większości ludzi) było właściwie niemożliwe. W miniony weekend podstronę o statusie serwerów gęsto zapełniły na przemian informacje to o problemach technicznych, to o ich rozwiązaniu, w koło Macieju ad infinitum.

Dezorientację pogłębił fakt, że gracze widzieli różne błędy. Raz chodziło o problemy z logowaniem lub tworzeniem postaci, innym razem o pełny serwer, czasem z kolei nie było w ogóle go widać. Gracze, którym jakimś cudem się udało, nie wychodzili z gry przez długi czas z obawy o ponowne przechodzenie tych samych trudności.

Obecnie oficjalne podforum gry poświęcone problemom technicznym zajmuje ponad 200 stron, domyślnie wyświetlając 25 wątków na każdej. Słowem - ludzie się wściekli i nie zostawiają na Square Enix suchej nitki. Ale akcja wywołała reakcję.

Naoki Yoshida na oficjalnym forum zapowiedział, że w związku z pożarem na łączach w środę 4 września (czasu japońskiego) zostaną przeprowadzone prace techniczne, w tym m.in. dodanie nowych serwerów. Zespół odpowiedzialny za techniczną stronę Final Fantasy XIV ma pracować pełną parą, by wszystko odbyło się możliwie bezboleśnie.

Aby ostudzić skołatane nerwy graczy, Yoshida powiadomił, że Square zastanawia się nad 7 darmowymi dniami rozgrywki dla tych, którzy wyrwali sobie wszystkie włosy podczas wczesnego dostępu oraz w trakcie premierowego huraganu. Szczegóły zostaną ujawnione, kiedy rekompensaty zostaną solidnie zaplanowane. Czekamy więc na dalsze informacje.