Film "Koty" dostanie łatkę niczym... gra wideo
Popularny musical "Koty" doczekał się niedawno nowej adaptacji filmowej. Ta jest na tyle fatalna, że w popularnym serwisie Metacritic zasłużyła sobie na średnią ocen, która zatrzymała się na imponującej liczbie 32 procent. Jest tak źle, że twórcy zamierzają... zaktualizować swoją produkcję.
Ta jest bowiem pełna zaawansowanych efektów specjalnych, które zamieniają zdecydowaną większość aktorek i aktorów właśnie w cyfrowe koty. Te nie wyglądają jednak zbyt dobrze, więc potrzebna będzie "łatka", i to już na kilka dni po kinowej premierze. Nastały interesujące czasy.
Całą sprawę ujawnił jak zwykle świetnie poinformowany serwis The Hollywood Reporter - będzie to pierwszy taki przypadek w historii kinematografii. Zmiany w filmach oczywiście nie są niczym nowym, ale nigdy nie następowały, gdy produkcje były jeszcze w okresie premierowym, jak właśnie "Koty".
Wytwórnia filmowa Universal wysłała notkę do właścicieli kin, informując właśnie o tym, że wkrótce udostępni odświeżoną odsłonę projektu. Ta ma obejmować jakże kluczowe "poprawione efekty wizualne" - czytamy w dokumencie, do którego dotarli dziennikarze magazynu Hollywood Reporter.
Nie podano, co i gdzie dokładnie zmieniono, lecz widzowie mogą podać sporą listę niedoróbek. Jeden z przykładów: choć aktorki i aktorzy pokryci są wirtualnym futrem, to nie widać go na dłoniach postaci, co wyraźnie odcina się na tle całości i znacząco burzy odbiór niezbyt udanej produkcji.