FIFA 19 doczekała się sporej aktualizacji
Electronic Arts wyraźnie zdaje sobie sprawę, że FIFA 19 została przyjęta wśród graczy raczej chłodno. Wydano kolejną dużą aktualizację, zajmującą się kilkoma kwestiami, które najczęściej pojawiały się wśród narzekań fanów - w tym najpopularniejszym, czyli irytującymi opóźnieniami.
Opóźnienia, czyniące sterowanie mało precyzyjnym, a całą zabawę raczej mało przyjemnym, to główna bolączka trybów sieciowych. Z popularnym FIFA Ultimate Team na czele, gdzie gracze często wydają na paczki i karty niemałe pieniądze, by potem denerwować się tylko, że gra nie działa płynnie.
Problem znany jest w serii FIFA od lat, lecz teraz EA wydaje się zajmować nim w nieco bardziej znaczący sposób. Jak zapewniono, osoby mierzące się z przeciwnikiem dysponującym słabszym łączem internetowym - co jest źródłem kłopotów - mogą teraz oczekiwać poprawy płynności.
"Wiemy, że płynność rozgrywki i sterowania oraz stabilność obu tych aspektów podczas rywalizacji w trybach sieciowych to jedna z głównych bolączek społeczności. Zrozumienie i rozwiązanie tych problemów było dla nas głównym priorytetem i mamy specjalny zespół, pracujący nad poprawą tego elementu" - napisano na oficjalnym blogu.
Obecnie zmiany dotyczą tylko wybranych trybów rozgrywki, ale wydaje się, że objęto wszystkie te najbardziej popularne: Mistrzostwa FUT, FUT Division Rivals, draft online FUT, wirtualne kluby FIFA oraz sezony współpracy FIFA. Łatka jest już dostępna na PC, wkrótce powinna trafić też na PS4 i Xbox One.
Co dokładnie zrobiło Electronic Arts? Jak wyjaśniają twórcy, zdano sobie sprawę, że jedna osoba ze słabym łączem może negatywnie wpływać także na płynność po naszej stronie, nawet jeśli u nas internet działa szybko i bez zarzutów. Od teraz jakość połączenia będzie więc zależeć osobno od jakości połączenia każdego z graczy, nie jego przeciwnika.
"W rezultacie płynność rozgrywki we wszystkich meczach online powinna być powtarzalna, zależnie od posiadanego łącza" - napisano dalej na oficjalnym blogu. EA dodaje bowiem, że - co brzmi logicznie - nie może zrobić zbyt wiele, jeśli mamy słabe łącze internetowe.