FIFA 14: Jeszcze jej nie zapowiedziano, ale... już coś o niej wiemy!
Serwis WhatCulture przeprowadził ciekawy wywiad z Davidem Rutterem, "mózgiem" stojącym za ostatnimi odsłonami serii FIFA, m.in. na temat tego, czego możemy spodziewać się po tegorocznej, next-genowej edycji kopanej. Czego się dowiedzieliśmy?
Zgodnie z tym, co opowiada Rutter, FIFA 14 będzie w pełni korzystała z trendu "zawsze online", który jak się zdaje będzie w przyszłej generacji gier wiodący.
"Ktoś, kto będzie grał z podłączoną konsolę, ten przez cały czas będzie połączony z modułem EA Sports Football Club. Wszystko, co będzie robił w grze, będzie liczyło się do poziomu jego klubu, cały czas będzie można śledzić, co robią znajomi. Cały czas też będziemy działać my - dostarczać na bieżąco informacje o zawodowych piłkarzach, aktualizować składy w wyniku kontuzji itd. Będzie można ściągnąć aplikację, która pozwoli zarządzać klubem, ustawiać sobie karty w module Ultimate Team np. w autobusie czy w pracy" - twierdzi Rutter.
A co z tymi, którzy nie lubią grać online?
"Nie zapominamy o nich. Ponieważ FIFA to tak wspaniałe przeżycie, a gra w sieci bywa uciążliwa - bo nie ma znajomych do grania, bo ludzie w sieci się wyłączają, oszukują, wygrywają z nami, pracujemy nad tym, by doświadczenie grania solo też było atrakcyjne. Nowa FIFA będzie wielką grą, wypełnioną po brzegi zawartością. Już teraz mamy tryb single, multi, co-op, karierę, tysiące prawdziwych graczy z prawdziwych lig. Ostatnie zmiany w serii sięgały najgłębszych pokładów rozgrywki i myślę, że to one dawały nam oceny powyżej 90%. Ale nie możemy działać zbyt wąsko. Nasi fani mają naprawdę zróżnicowane gusta i musimy myśleć o tym, jak je zadowolić" - zaznacza David Rutter.