Far Cry 3: Blood Dragon - "niespodzianka": oficjalna zapowiedź
Po wyciekach Assassin’s Creed IV: Black Flag myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy w działaniu Ubisoftu. A jednak...
Firma udowodniła, że jej najgorzej strzeżoną grą wcale nie byli nowi "asasyni", a Far Cry 3: Blood Dragon. Choć o grze wiemy już całkiem sporo, dopiero teraz ja oficjalnie zapowiedziano. Jest i trailer.
W zasadzie potwierdziły się doniesienia z kilkunastu ostatnich dni. Far Cry 3: Blood Dragon to samodzielny dodatek do Far Cry’a 3, klimatem znacząco odbiegającym od podstawki. Przeniesiemy się do świata przyszłości roku 2007, który wyobrażali sobie twórców filmów VHS z lat 80-tych. Roboty, cybernetyka i kicz są więc na porządku dziennym.
Wcielimy się w Reksa Coltona, pół robota pół człowieka, w którego wcieli się sam Michael Biehn, aktor znany z "Terminatora" i "Obcych". Jego zadaniem jest zemsta na byłym dowódcy i jego nowym oddziale zabójczych cyborgów. W skrócie - musimy odzyskać dziewczynę, zabić tych złych i uratować świat. Proste? Jasne, że tak.
Choć Blood Dragon odbiegać będzie od klimatu podstawki, nie zabraknie w nim "nieskończenie otwartego świata", a sama rozgrywka powinna wystarczyć na około 8 godzin. W rozmowie z Eurogamerem Dean Evans, dyrektor kreatywny w Ubisofcie, tłumaczy, że wraz z nową produkcją developerzy chcą przywrócić klimat dawnych "gównianych filmów akcji".
"Jestem już trochę zmęczony shooterami osadzonymi we współczesności. Fajnie jest więc po prostu je wyrzucić i zrobić coś innego. Coś, co nie musi mieć większego sensu" - wyjaśnia Evans.
Blood Dragon ukaże się na PC i w usługach Xbox Live Arcade oraz PlayStation Network 1 maja.