Fani Skyrima nie chcą aktualizacji Bethesdy. Krótki i jednoznaczny apel
To dość nietypowe, ale fani Skyrima nie chcą już więcej aktualizacji Skyrima. Wolą, by utrzymaniem zajęli się moderzy.
Skąd tak nerwowa reakcja fanów? Z kilku powodów. Po pierwsze, zdaniem graczy, aktualizacje, które Bethesda wciąż wydaje do tej 10-letniej już gry nic nowego nie wnoszą, a po drugie - utrudniają i psują pracę wykonywaną przez scenę moderską. Aktualizowanie gry oznacza bowiem, że większość (jeśli nie wszystkie) mody w poprzednich wersjach przestają nagle działać i okazuje się, że one same też potrzebują aktualizacji, by być kompatybilnymi z poprawkami wydanymi przez deweloperów.
Co gorsza, gracze nie widzą nawet korzyści z ewentualnych poprawek w działaniu gry. Ich zdaniem, na tym polu moderzy również działają sprawniej.
Gracze - czasem w bardzo dosadny sposób - zaczęli wyrażać swoją opinię na temat pracy Bethesdy w specjalnie w tym celu założonym wątku na reddicie. Nie brakuje tam głosów typu “Bethesda powinna przestać <autocenzura> aktualizować tę grę."
Jakby mało było wymienionych wcześniej problemów, gracze węszą spisek i uważają, że aktualne działania twórców zmierzają w kierunku sięgnięcia do kieszeni graczy. Jest to zdaniem graczy po prostu krok w stronę aktualizacji sklepu Creations, w którym znaleźć będzie można coraz większą liczbę płatnych modów.
Trudno dziwić się frustracji graczy w tej sytuacji. Rzadko kiedy zdarza się wspieranie gry, która ma już 10 lat na karku i na pewno większość fanów Skyrima wybaczyłaby Bethesdzie, gdyby ta zdecydowała się porzucić wspieranie - szczególnie w przypadku gdy każda aktualizacja powoduje mnóstwo godzin zmarnowanych na naprawianie modów. Tym bardziej, jeśli za całą sprawą stoi drugie dno w postaci mikrotransakcji.