Fani Nintendo donoszą o serii włamań na konta
Fani ostrzegają, by jak najszybciej włączyć dwustopniowe logowanie na kontach Nintendo. W ostatnich dniach użytkownicy dostrzegli bowiem wiele prób logowania się na ich konta z lokalizacji nie mających zbyt wiele wspólnego z ich faktycznym miejscem zamieszkania, jak Rosja czy Chile.
Wśród osób donoszących o próbach włamań znaleźli się dziennikarze brytyjskiego serwisu Eurogamer, a także Pixelpar, założyciel fanowskiego serwisu LootPots o tematyce Nintendo. W wielu przypadkach doszło do włamań, co pozwala sądzić, że gdzieś w sieci pojawiły się dane i hasła.
To sugeruje włamanie na serwery Nintendo, lecz japońska korporacja jak na razie milczy w tym temacie. Część poszkodowanych użytkowników miała większego pecha, ponieważ posiadało konta PayPal podpięte do kont Nintendo. Za pieniądze napastnicy kupowali podobno VDolce do Fortnite.
Nintendo tydzień temu dość niespodziewania zasugerowało na Twitterze, że warto włączyć dwustopniowe logowanie na konta. Proces zajmuje około dwóch minut i bazuje na darmowej aplikacji Google Authenticator, dostępnej na urządzenia mobilne z systemami iOS oraz Android.
Włączenie takiej wzmocnionej opcji weryfikacji przy logowaniu jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli do konta Nintendo podpięliśmy jakieś metody płatności. Sprawa może być rozwojowa, ponieważ o nieudanych próbach logowania na konta Nintendo informuje się w sieci już od około miesiąca.
Dziennikarz serwisu Ars Technica - jedna z ofiar - spekuluje, że cechą wspólną wszystkich udanych ataków jest korzystanie z usługi Nintendo Network ID, która na starszych urządzeniach - Wii U czy Nintendo 3DS - pozwalała na dostęp do sieci. Później została zastąpiona przez Nintendo Account.
Nie jest obecnie jasne, czy to właśnie do tej starszej usługi dostęp otrzymali hackerzy i w jaki sposób to się stało. Nintendo milczy, czym na pewno nie poprawia swojej sytuacji, już wcześniej nie mając najlepszej reputacji w kwestii bezpieczeństwa w sieci - jak i większość innych firmy z Japonii.
