Fallout 5 w planach Bethesdy. Kiedy premiera?
Wojna nigdy się nie zmienia, podobnie jak Bethesda. Todd Howard w niedawnym wywiadzie odniósł się do możliwości współpracy z Obsidian - twórcami Fallout New Vegas.
To już 6 lat, od kiedy nie dostaliśmy żadnego nowego single playerowego Fallouta i chyba władze Bethesdy jeszcze nie poczuły, że nadchodzi dobry moment, by po pierwsze zrehabilitować się po średnio udanym Falloucie 76, a po drugie przenieść Fallouta na nową generację konsol.
Niestety oznacza to, że jeszcze nie wiadomo, kiedy gra miałaby się pojawić. Pamiętajmy, że na horyzoncie jest Starfield (i Bethesda będzie potrzebowała całych zasobów, by łatać bugi po premierze), a w kolejce czeka jeszcze Elder Scrolls VI (i kolejna porcja bugów).
Okazuje się, że jedna rzecz jest pewna. Todd Howard w niedawnym wywiadzie dla IGN przyznał, że Fallout, to część DNA Bethesdy i mało prawdopodobne jest, aby gra mogła trafić w ręce jakiegoś innego studia. Todd zapytany przez dziennikarza o plany związane z marką przyznał, że od czasu do czasu pracują z innymi ludźmi, ale nie chce mówić nic więcej.
Wspomniał jeszcze, że studio ma już główny zamysł na to, jaki kształt powinna mieć nowa odsłona serii. I to jest chyba najbardziej ekscytująca wiadomość z całego wywiadu. Przynajmniej dla fanów Fallouta.
Bethesda ma już pomysł na główną oś fabularną, mechaniki i nowe elementy. W branży nazywa się to tzw. one-pagerem. Czyli koncepcją, którą można przedstawić na jednej stronie, by zainteresować inwestorów i kadrę zarządzającą. A jeśli tak, to znaczy, że na Fallouta przyjdzie nam czekać jeszcze bardzo, bardzo długo.
Howard nie chciał też podzielić się żadnymi bardziej szczegółowymi informacjami. Należy przyjąć, że jedynymi produkcjami, nad którymi obecnie pracuje Bethesda, są Starfield i Elder Scrolls VI.
Zakładając, że na Starfield poczekamy rok, a Elder Scrolls wciąż jest we wczesnej fazie produkcji, możemy spokojnie ogrywać poprzednie części Fallouta choćby w ramach Xbox-owego Game Passa.