Euro 2024: Holandia czy Anglia? Polski youtuber symuluje półfinałowy mecz
W środę poznamy drugiego finalistę Euro 2024. Mecz pomiędzy Holandią i Anglią zapowiada się niezwykle interesująco i trudno znaleźć jednoznacznie faworyta tego starcia. Jeden z youtuberów postanowił zestawić ze sobą te dwie reprezentacje w grze EA Sports FC 24 i dokonać symulacji starcia. Kto z niego wyszedł zwycięsko?
We wtorek rozstrzygnął się pierwszy półfinałowy mecz tegorocznych piłkarskich Mistrzostw Europy rozgrywanych w Niemczech. Reprezentacja Hiszpanii po bardzo dobrym spotkaniu pokonała Francuzów 2:1 i jako pierwsza zameldowała się w wielkim finale turnieju. Od początku rozgrywek drużyna pod wodzą Luisa de la Fuente pokazywała się ze świetnej strony, nie szczędząc sił na atakowanie bramki rywala, wygrywając spotkanie. W środowy wieczór padnie rozstrzygnięcie w drugim półfinale. Zagrają w nim Holendrzy z Anglikami.
Tych pierwszych kibice w naszym kraju zdążyli niestety poznać bardzo dobrze. Polscy piłkarze w pierwszym meczu zmierzyli się z Holendrami i ulegli 1:2. Trzeba jednak przyznać, że przez większość spotkania "Pomarańczowi" byli w bardzo intensywnym ataku pozycyjnym i mieli znacznie więcej świetnych okazji do zdobycia gola, zawodziła jednak skuteczność. Holendrzy w każdym ze spotkań grają dosyć odważnie, choć brakuje wykończenia.
Przeciwieństwem takiego stylu piłkarskiego na Euro 2024 są Anglicy, którzy prezentują przez cały turniej pasywny futbol z minimalną dozą ryzyka. Zatem wydaje się, że to Holendrzy mają odrobinę większe szanse na wygraną. Polski youtuber EmkaTeam Games postanowił dokonać symulacji meczu obu drużyn. Doszło do niej w grze EA Sports FC 24.
Pierwsze minuty były bardzo wyrównane. Obie drużyny próbowały przedrzeć się przez defensywę rywala, lecz oddawane strzały nie przyniosły oczekiwanych skutków. Sytuacja zmieniła się w 17. minucie. Wówczas rzut rożny wykonywali Holendrzy. Po dośrodkowaniu Depaya, strzał głową oddał Dumfries. Nieprzepisowo wówczas piłkę odegrał Trippier i sędzia podyktował rzut karny. Ten został wykorzystany przez Depaya i tym samym Holandia objęła prowadzenie. Anglicy jednak szybko doprowadzili do wyrównania. Stało się to po dziesięciu minutach od straty gola, a autorem trafienia był Bukayo Saka po świetnym rajdzie lewą stroną boiska. Anglicy do końca pierwszej połowie mocno napierali na bramkę rywala, lecz do przerwy był remis 1:1.
Po zmianie stron w drugiej połowie mecz był bardzo otwarty. Obie drużyny dążyły do zdobycia decydującego gola, lecz wydawało się, że to Anglicy mają więcej szans na objęcie prowadzenia. Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry, fatalny błąd popełnił Reijnders, który sfaulował w polu karnym Luke’a Shawa. Podyktowaną "jedenastkę" wykorzystał Watkins i tym samym mocno przybliżył Anglików do wygranej. Holandia próbowała zdobyć wyrównującego gola, lecz nie udało się to "Pomarańczowym". Czy podobny rezultat będzie na prawdziwym boisku? O tym przekonamy się już w środowy wieczór.