Elon Musk chwali Halo Infinite

Tryb wieloosobowy, który stanowił niejako teaser tego, co zobaczymy w Halo Infinite, dalej zbiera dość... zróżnicowane opinie. Spora część graczy krytykuje twórców za sklep, w którym można kupić zestawy zbroi, nowe kolory, czy celownik (który, notabene, miał przesunięty cel). Mimo tych problemów Halo Infinite przyciągnęło olbrzymie - liczone w dziesiątkach milionów - rzesze graczy.

Zainteresowanie trybem wieloosobowym przełożyło się także na liczbę graczy, którzy sięgnęli po tryb fabularny gry. Wielu fanów chwali tryb dla pojedynczego gracza za konstrukcję świata, swobodę w przemierzaniu go, AI przeciwników, czy nowe sposoby eksploracji. John Carpenter uznał nawet, że Halo Infinite jest najlepszą odsłoną w całej serii.

W niedawnym tweecie Elon Musk w dość prostolinijny, acz charakterystyczny dla niego sposób podsumował swoje doświadczenia z grą. "Halo Infinite campaign is good". To wszystko, co twórca Tesli ma do powiedzenia. Jeżeli jednak ma się taki status, jak Elon Musk, krótkie zdanie wystarczy, by wszyscy uznali je za wartościowe. Szczególnie że Elon Musk jest znany z zamiłowania do gier. Świadczy o tym fakt, że multimilioner daje możliwość grania w najnowsze tytuły na komputerze w swoich samochodach.

Pod tweetem zaraz pojawiło się mnóstwo odpowiedzi. Jedni starają się wypromować sami siebie i swoje pomysły, inni wątpią w to, by tak zapracowany człowiek rzeczywiście miał czas na granie. Być może Elon Musk daje do zrozumienia, że w Teslach też będzie można grać w najnowszego FPS-a od Microsoftu?

Jedną z odpowiedzi, która zwróciła uwagę fanów Halo, był komentarz z oficjalnego konta Halo na Twitterze. Odpowiedź brzmiała: "Dziękujemy za poświęcenie czasu na wizytę w Zeta Halo! Zawsze dobrze widzieć cię w kombinezonie". Pochwały wciąż napływają, a wielu fanów twierdzi, że kampania Halo Infinite jest zdecydowanie lepsza niż kampania w kontrowersyjnym Halo 5: Guardians.