Ekrany ładowania w Destiny 2 dobijają do siedmiu minut

Długie oczekiwanie, zwłaszcza na bazowych modelach wymienionych wyżej urządzeń, zawsze było sporym problemem produkcji, lecz w ostatnim okresie sytuacja nie zmieniła się na lepsze. Jest wprost przeciwnie, ponieważ z każdą kolejną aktualizacją gracze potrzebują coraz więcej cierpliwości.

Dla przykładu, na podstawowym PS4: włączenie gry z ekranu startowego to 25 sekund, następnie wciskamy "kontynuuj" - kolejna minuta i 50 sekund. Jesteśmy na ekranie wyboru postaci. Wskazujemy jedną i po kolejnych 15 sekundach jesteśmy na orbicie. Czas na ładowanie planety.

Najgorzej jest, jeśli chcemy odwiedzić Wieżę, czyli społecznościowe centrum Destiny 2. Ładujemy więc mapę - 10 sekund - i wybieramy punkt lądowania. Statek wyrusza w lot, co służy jako "przykrycie" ekranu ładowania - mija minuta. I kolejna. Po czterech minutach możemy się ruszyć.

Czterech! Łącznie od ekranu startowego konsoli do możliwości poruszenia postaci w Wieży minęło więc sześć minut i 35 sekund. Chyba warto mieć pod ręką książkę lub chociaż telefon z jakąś "poboczną" zawartością, bo ile można dziennie wypić herbat. A może czas na małe odkurzanie?

Jak można się domyślić, w sieci pełno jest narzekań na ten "element" rozgrywki. Najwięcej raportów napływa właśnie z bazowych PlayStation 4 i Xbox One, lecz posiadacze PS4 Pro oraz Xbox One X także nie mają lekko. Co gorsza, coraz gorzej w kwestii ładowania treści robi się także na PC.

Problem potęguje fakt, że większość nowych atrakcji wymaga częstego powracania do Wieży. Gracze wskazują, że winna była najpewniej aktualizacja z 28 stycznia, po której sytuacja znacznie się pogorszyła. Twórcy z Bungie przyznają przynajmniej, że zdają sobie sprawę z faktu, że coś jest nie tak.