EA oskarża media o fabrykowanie fałszywych informacji

Wygląda na to, że plotki o anulowaniu kolejnej części Dead Space'a nabrały szerszego znaczenia i stały się początkiem nowej medialnej afery.

W ostrych słowach Peter Moore, jeden z najwyżej postawionych pracowników w EA, skrytykował redakcję serwisu, która jako pierwsza napisała o sprawie, oskarżając ją o fabrykację i publikowanie fałszywych informacji. Przypomnijmy: we wtorek serwis VideoGamer powołując się na anonimowego informatora donosił, że ze względu na kiepską sprzedaż Dead Space'a 3 Electronic Arts rzekomo anulowało czwartą część serii, a w Visceral Games rozpoczęto proces restrukturyzacji, w wyniku którego zamknięty miał zostać montrealski oddział studia. EA stanowczo zdementowało plotki, zapewniając, że są one fałszywe.

Reklama

I na tym w zasadzie cała sprawa mogłaby się zakończyć. No właśnie - mogłaby, gdyby nie komentarz napisany w serwisie Gamasutra pod newsem o tych doniesieniach przez Petera Moore'a z Electronic Arts (tożsamość autora została zweryfikowana przez Kotaku), w którym ostro zaatakował redakcję VideoGamera.

"Standardowy, tandetny przepis na dziennikarstwo internetowe, narodzony z rozpaczliwej potrzeby zwiększenia "klików" przekładających się na zyski z reklam. Sfabrykuj historię wykorzystując 'anonimowego informatora', opublikuj ją rano, dodaj litery 'EA' (a, i połącz je z zawsze lubianymi przez fanów mikrotransakcjami), a potem stań z tyłu i ciesz się z flame'u przeradzającego się w zyski. Wyczyść atmosferę i powtórz wszystko jeszcze raz..." - pisze Moore.

"Moje słowa były uczciwe i wymierzone bezpośrednio w serwis VideoGamer. Nie chodzi mi o odrzucenie opinii graczy (otrzymujemy je w ogromnych ilościach codziennie i na bieżąco wyciągamy z nich wnioski), a o sfabrykowanie informacji w celu wywołania kontrowersji i zwiększenia czytelnictwa" - dodaje Moore.

Co na to sami zainteresowani? Ci odbijają piłeczkę twierdząc, że EA wiedziało o tym nieszczęsnym artykule nim jeszcze został on opublikowany. Mało tego - redakcja VideoGamera twierdzi, że miał on iść początkowo w poniedziałek po południu, ale brytyjski oddział Electronic Arts poprosił o wstrzymanie publikacji do wtorku. Przedstawiciele firmy chcieli skontaktować się ze swoimi kolegami ze Stanów Zjednoczonych, by wspólnie ustalić jednolitą odpowiedź.

Tę serwis VideoGamer otrzymał we wtorek, jednak nie wykraczała ona poza standardowe "nie komentujemy plotek i spekulacji". Tekst pojawił się więc w sieci. Kilka godzin później inne media otrzymały informację, że doniesienia są fałszywe. Zaskoczona takim obrotem sprawy redakcja VideoGamera poprosiła o wyjaśnienia od przedstawicieli brytyjskiego EA. Ci początkowo nie wiedzieli, kto jest autorem oświadczenia, szybko jednak okazało się, że pochodzi ono z działu komunikacji korporacyjnej Electronic Arts.

"VideoGamer nigdy nie opublikowałby informacji od informatora, którego tożsamości nie moglibyśmy zweryfikować lub uznalibyśmy, że nie jest wiarygodny. Korzystamy z naszych wewnętrznych kanałów, by sprawdzić słowa naszego informatora i mając obowiązek ochrony jego tożsamości podpisujemy się pod jego wypowiedziami. Chcielibyśmy podkreślić, że opublikowaliśmy tekst w dobrej wierze, podejmując odpowiednie kroki tak wobec EA, jak i naszego źródła, by upewnić się, że news jest prawdziwy i dobrze zaprezentowany. Znaleźliśmy się w kłopotliwej sytuacji, gdy EA zmieniło swoje pierwotne stanowisko, zwłaszcza, że firma mogła wyjaśnić sytuację przed publikacją VideoGamera. Stanowczo nie zgadzamy się z oskarżeniami o fabrykację newsów" - czytamy w oficjalnym komunikacie portalu VideoGamer.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Dead Space | Electronic Arts | Dead Space 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy