E3 w tym roku także tylko w sieci
Wszystko wskazuje na to, że także i tegoroczne targi E3 w czerwcu nie odbędą się w tradycyjnej formule, lecz zostaną przeprowadzone w całości w sieci, jako trzydniowa impreza pełna konferencji na żywo, prezentacji i trailerów - ale bez hal targowych, biletów i zarażania się koronawirusem.
Electronic Entertainment Expo od wielu dekad pozostawało w centrum kalendarza wszystkich fanów gier, nie tylko ze względu na wysoką rangę zapowiedzi, ale także na centralną datę - zawsze w czerwcu. W ostatnich latach E3 zaczęło jednak podupadać, a pandemia nie poprawiła sprawy.
Najważniejsi wydawcy z całego świata - najpierw Nintendo, potem Sony - zaczęli bowiem zdawać sobie sprawę, że transmisję na żywo mogą zorganizować w dowolnym momencie, a nie wtedy, gdy robią to wszyscy inni - właśnie podczas E3. W ten sposób można lepiej kontrolować przekaz.
No i nie trzeba też płacić ogromnych pieniędzy za wielkie hale wystawowe. Nintendo przeszło na skromne materiały wideo, a Sony - na własne imprezy w całkiem innych datach, najczęściej pod koniec roku. Jedynie Microsoft pozostawał wierny tradycyjnemu formatowi w Los Angeles.
Teraz jednak imprezy tego typu kontroluje raczej globalna pandemia. Zgodnie z dokumentami promocyjnymi rozesłanymi do wydawców, tegoroczna odsłona E3 ma trzymać się ogłoszonych wcześniej dat - od 15 do 17 czerwca - lecz przejść całkowicie na transmisje nowości przez sieć.
ESA - organizatorzy - planują między innymi dwugodzinne spotkania z najważniejszymi partnerami, wręczenie jakichś nagród, a także "noc zapowiedzi" w dniu 14 czerwca. Do tego mniejsze streamy dla wydawców, influencerów i mediów. Firmy nie będą musiały nawet pojawiać się na miejscu.
W ostatnich latach do grona rezygnujących dołączyło Activision, potem także Electronic Arts i Ubisoft, a popularny Geoff Keighley - dawniej zaangażowany jako prezenter - wystartował z własnym, letnim programem. Wszystko to sprawia, że E3 jest dzisiaj cieniem dawnej imprezy, a równi pochyłej...