E3 2015: Czy tegoroczne targi zaskoczą graczy?

Na ten moment nic nie wskazuje na to, żeby najważniejszemu wydarzeniu w branży gier towarzyszyły fajerwerki. Jednak nie oznacza to, że twórcy gier nie szykują niespodzianek dla fanów elektronicznej rozrywki.

Przenosząc się na moment do przeszłości - targi E3 2013 były bardzo emocjonujące - wszystko przez zaangażowanie dwóch dużych koncernów (Sony i Microsoftu), które pod koniec 2013 roku planowały wypuścić na rynek konsole nowej generacji - PlayStation 4 i Xboxa One. Co prawda już zeszłoroczne Electronic Entertainment Expo nie powaliło na kolana, ale trzymało stosunkowo wysoki poziom. Jak będzie za niecałe dwa tygodnie, kiedy wystartuje kolejna edycja targów w Los Angeles? Oczekiwania są spore - wiele osób liczy na duże zapowiedzi, ale jak będzie w rzeczywistości?

Reklama

Sony powinno ogłosić nowe projekty od takich deweloperów, jak m.in. Quantic Dream, Guerrilla Games, Sony Santa Monica, Polyphony czy Sucker Punch. Jednak na razie trudno jednoznacznie określić, czy faktycznie tak się stanie. Z pewnością dużym zaskoczeniem byłyby jakieś wzmianki na temat The Last Guardian. Poza tym spora część prezentacji poświęcona ma zostać sprzętowi rozszerzonej rzeczywistości o kodowej nazwie - Project Morpheus. Prawdopodobnie pojawią się kolejne informacje (data premiery?) nt. oczekiwanej czwartej odsłony przygód Nathana Drake'a.

Microsoft, ustami szefa konsolowej dywizji, Phila Spencera, jeszcze jakiś czas temu chwalił się, że  targi E3 2015 będą dla amerykańskiej firmy najlepsze w całej historii, jeśli chodzi o temat nowych gier od deweloperów, którzy pozostają z MS na zasadach ścisłej współpracy. Efektem ma być wysyp nowości dla właścicieli Xboxów One, w tym jednej szczególnej - Spencer potwierdził, że w Los Angeles ujawni także zupełnie świeżą markę na wyłączność.

Czego właściwie mogą spodziewać się gracze? Jak na razie w temacie panuje całkowita cisza, dlatego śmiało można obstawiać kolejne odsłony takich serii, jak m.in.: Gears of War, Halo, czy Forza. Z kolei jeśli chodzi o opisywaną wyżej nową markę, to Spencer stwierdził jakiś czas temu, że Microsoft pracuje nad tajnym projektem, szybko zaprzeczając, że nie jest on związany ani z gatunkiem strzelanek, ani wyścigów.

Nie ulega także wątpliwości, że ponadto zobaczymy także wysyp nowych materiałów z zapowiedzianych już wcześniej tytułów multiplatformowych, a w tym Rise of the Tomb Raider, Metal Gear Solid V: The Phantom Pain, Assassin's Creed Syndicate, Call of Duty: Black Ops III czy Star Wars: Battlefront.

Czego jeszcze możemy się spodziewać? Cóż, miejmy nadzieję, że wielu niespodzianek - w dobie permanentnych przecieków chyba nie ma nic przyjemniejszego od zaskakujących nowości. Zresztą warto pamiętać, że od premiery aktualnych stacjonarnych systemów (PS4/XBO) minęło już 1,5 roku - producenci mieli więc sporo czasu, by zapoznać się z architekturą platform, co z kolei powinno przełożyć się na prezentacje obiecujących i dopracowanych gier.

Czas "ochronny" na zadomowienie się na rynku mija, dlatego powinniśmy żegnać się powoli z przenoszeniem produkcji z poprzednich generacji w odświeżonych wersjach i zastąpić je solidnymi tytułami, zaprojektowanymi od początku na aktualną generację.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama