E3 2014: Dlaczego nie ma kobiety w co-opie Assassin's Creed: Unity?
Największą nowością w Assassin’s Creed: Unity będzie czteroosobowy tryb kooperacji. Już po pierwszych prezentacjach nowego wariantu rozgrywki, w oczy rzucił się jeden fakt - w grupie asasynów zabrakło kobiety.
W jednym z wywiadów zapytano o to twórców gry, a ci... Zresztą, to trzeba przeczytać samemu. Serwis VideoGamer postanowił zapytać Jamesa Theriena, dyrektora technicznego Assassin’s Creed: Unity, dlaczego w trybie kooperacji gry nie pojawiła się żadna kobieta.
"Postać żeńska od dawna znajdowała się na naszej liście rzeczy do zrobienia, ale wszystko zależało od procesu produkcji i priorytetów. Chcieliśmy mieć pewność, że zagwarantujemy najlepsze wrażenia z rozgrywki taką postacią" - twierdzi Therien.
"Wprowadzenie kobiecego bohatera oznaczało stworzenie wielu animacji i kostiumów na nowo. Podwoiłoby to naszą pracę. Nasz zespół naprawdę chciał dodać asasynkę, ale musieliśmy podjąć decyzję. Niestety, ale tak wygląda rzeczywistość tworzenia gier" - kontynuuje Therien.
Nie przekonało to jednak dziennikarzy VideoGamera, którzy zwrócili uwagę, że przecież Ubisoft dysponuje niemal nieskończonymi środkami i zasobami - w końcu nad grą pracuje aż dziewięć studiów firmy. Czy naprawdę nie znalazłaby się grupa, która poświęciłaby trochę czasu na opracowanie kobiecej postaci? Wygląda na to, że nie, bo jak tłumaczy Therien: "To prawda, mamy mnóstwo środków, ale wykorzystujemy je na samą grę, mamy duże zespoły, ale potrzebujemy tych ludzi, by dokończyć naszą robotę".
Słowa pana Theriena brzmią niestety niezbyt przekonująco. Developerzy z Ubisoftu nie są żółtodziobami, którzy nie potrafiliby znaleźć kilku osób i oddelegować ich do opracowania żeńskiego bohatera. Świat by się od tego raczej nie zawalił. To tym bardziej dziwne, że przecież jedna kobieta już się w serii pojawiła - i to przy bardziej ograniczonych zasobach.
Aktualizacja:
Tłumaczenia developerów nie pomogły i kwestia kobiecych, grywalnych postaci w Assassin’s Creed: Unity wciąż budzi kontrowersje. Na łamach Kotaku przedstawiciele Ubisoft postanowili więc wystosować oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
"Jesteśmy świadomi obaw związanych z różnorodnością w growej narracji. Seria Assassin’s Creed tworzona jest przez wielokulturowy zespół ludzi o różnych wyznaniach i przekonaniach, mamy więc nadzieję, że tę dbałość o różnorodność widać w miejscach akcji naszych produkcji oraz naszych bohaterach. Assassin’s Creed: Unity koncentruje się na historii głównego bohatera Arno. Bez względu na to czy gracie samotnie, czy też w kooperacji, gracz zawsze będzie kierował tą samą postacią, uzupełnioną o szeroki zestaw gadżetów i umiejętności, które sprawią, że będzie ona unikatowa. Odnosząc się do różnorodności wśród naszych grywalnych asasynów, w naszych grach mieliśmy Aveline, Connora, Adewale czy Altaira i zamierzamy nadal prezentować wam zróżnicowanych bohaterów. W Assassin’s Creed: Unity pokażemy wam kilka silnych kobiecych postaci" - czytamy w oświadczeniu.
Tym razem tłumaczenia Ubisoftu nabierają sensu - skoro wszyscy będą kierować Arno, a tylko towarzyszący nam gracze będą widzieć naszą postać inaczej (by odróżniała się od ich bohatera), trudno było dodać kobietę asasyna. Mechanizm ten działał będzie więc podobnie, jak w Watch_Dogs. Pytanie tylko, dlaczego nie można było dodać innych grywalnych protagonistów do co-opa? Wykonywanie zadań przez grupę czterech Arno będzie dosyć... dziwne.
Przy okazji - głos w sprawie zabrał też Jonathan Cooper, główny animator w Assassin’s Creed III, który teraz pracuje w Naughty Dog. Na Twitterze stwierdził, że stworzenie animacji dla kobiecej postaci tak naprawdę powinno zająć nie dłużej niż dzień lub dwa. Ba, jedna z części, nad prototypem której pracował, wybierała docelowo graczowi bohaterkę, po tym jak wpisał żeńskie imię.