Dyskietki reliktem przeszłości? Nie dla Amerykanów

W zamierzchłych czasach, kiedy pensje Polaków były dużo niższe niż teraz, a na ekranach monitorów dominował Quake, Doom i Duke Nukem 3D, wśród nośników danych prym wiodły dyskietki.

Takie małe prostokąty, które dzisiaj ledwo pomieściłyby długi tekst w Wordzie. Okazuje się jednak, że są instytucje, które jeszcze z nich korzystają. A konkretnie - instytucje rządowe w USA. Federal Register to aktualizowany na bieżąco dziennik, w którym publikowane są wszelkiego rodzaju polecenia, zmiany prawne i prezydenckie rozporządzenia w Stanach Zjednoczonych.

Tym wszystkim zarządza rządowy instytut Printing Office. A wiecie, na czym przechowuje i przenosi wspomniane wyżej dane? Na dyskietkach. Tak, tych, które swój szczyt popularności przeżyły na początku lat 90. ubiegłego wieku.

Tych samych, których czytników w większości współczesnych komputerów próżno szukać. Korzysta się jeszcze z płyt CD, ale dla amerykańskich urzędników czarną magią zdają się inne nośniki pokroju pamięci flash, kart SD czy najzwyklejszych w świecie maili.

Dziennik The New York Times wyjaśnia, że rządowy system bezpieczeństwa jest drogi i po prostu niektóre agencje jeszcze go nie zmodernizowały. Boimy się myśleć, jakie nośniki wykorzystuje się u nas - i czy ZUS, tak jak w 2008 roku, kiedy zamówił 130 tysięcy dyskietek, nadal z nich korzysta...

CD Action
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy