Dying Light: Ludzkie oblicze zombie. Nowy zwiastun
No i jest - zgodnie z obietnicą Techland odsłonił szykowaną na dzisiaj niespodziankę związaną z Dying Lightem.
Jak można się było spodziewać, jest nią najnowszy trailer tej ciekawie zapowiadającej się produkcji z zombiakami. Zwiastun koncentruje się na otoczce fabularnej, prezentując bardziej "ludzką" stronę wykreowanego przez wrocławian świata.
Przede wszystkim - zombie, na które gracze natkną się w trakcie Dying Lighta, nie powstały w wyniku nieudanych eksperymentów medycznych. W gnijące i żądnego mięsa istoty ludzie zamienili się w wyniku infekcji. Choroby pokroju zwykłego zapalenia płuc czy SARS.
Po wybuchu epidemii władze objęły kwarantanną jej źródło - miasto Harran. To tam właśnie osadzona zostanie akcja Dying Light, która rozpoczyna się w kilka tygodni po rozprzestrzenieniu się zarazy. Infekcja dotknęła najbardziej zwykłych, przeciętnych ludzi. Ludzi, którzy przekształcili się w zombie. Dzięki temu potwory będą miały człowiecze oblicze - żywy trup, któremu właśnie odcięliśmy głowę, mógł bowiem kiedyś być lekarzem. Albo kolegą z pracy czy też przyjacielem.
Choroba wpłynęła na mieszkańców miasta nie tylko w bezpośredni sposób - osoby, które nie zamieniły się w zombie nagle zostały postawione w sytuacji krytycznej: musiały zmienić swoje dotychczasowe życie. Porzucić swoje dawne obowiązki i zbierać zapasy, naprawiać barykady, walczyć o leki - innymi słowy robić wszystko, by przetrwać. W trakcie rozgrywki gracze takich ludzi i będą mogli im udzielić pomocy. Albo zostawić ich na śmierć.
To wszystko prezentuje właśnie najnowszy zwiastun, który znajdziecie poniżej: