W trwającym nieco ponad dwie i pół minuty gameplayu twórcy skoncentrowali się na dwóch elementach, które będą ze sobą ściśle powiązane - walce oraz parkourze. Gracz wykorzysta otoczenie nie tylko do sprawniejszego poruszania się, ale także do efektownego rozprawiania się z przeciwnikami. Zobaczcie, jak to wygląda w akcji na filmie poniżej.
Techland podczas konferencji wyraźnie zaznaczył, że parkour będzie jednym z najważniejszych elementów gry. Na jego potrzeby twórcy przygotowano blisko 3 tys. animacji. Możliwości będą więc olbrzymie, ale jednocześnie mechanika ma być bardzo łatwa do wykorzystania.
Warto zaznaczyć, że parkour w Dying Light 2: Stay Human to nie rozwinięty rozwiązanie z "jedynki", tylko system zbudowany od podstaw. Autorzy postarali się, abyśmy każde posunięcie - czy to bieg po ścianie, czy skok, czy cokolwiek innego - wręcz "odczuwali fizycznie".
Zespół poświęcił też dużo miejsca samej walce, która ma być nie tylko intuicyjna, ale także bardzo różnorodna. Na potrzeby gry przygotowano przeszło 200 rodzajów broni, a jakby tego było mało, poszczególne "oręże" będą związane z miejscem występowania (na przykład nietrudno będzie odróżnić zwykły nóż takiego znalezionego w muzeum).
Wiele z nich wykorzystuje elementy pochodzące z narzędzi rolniczych, budowlanych czy wojskowych. Broń, którą znajdziemy, będziemy później ulepszać, a to, jaki rynsztunek trafi w nasze posiadanie, zależy też od tego, z którą frakcją się zaprzyjaźnimy.
Premiera Dying Light 2: Stay Human już wkrótce. Gra ukaże się 7 grudnia w wersjach na PC, Xbox One, Xbox Series X|S, PlayStation 4 oraz PlayStation 5. Jeśli interesujecie się tą produkcją, koniecznie obejrzyjcie też drugi materiał wideo, który Techland opublikował przy okazji targów Gamescom i w którym twórcy opowiadają m.in. o parkourze i walce (swoją drogą, bardzo atrakcyjnie przygotowany):
