Duke Nukem: Mass Destruction - 3D Realms pozwane

Nad blondwłosym Księciem w ciemnych okularach krąży chyba jakieś fatum - kiedy wydawało się, że powróci w Duke Nukem: Mass Destruction, które ma zostać zapowiedziane we wtorek, okazało się, że historia znowu sobie z niego zakpiła.

A to za sprawą Gearbox Software, które pozwało 3D Realms do sądu. Dlaczego? Zawieszone Duke Nukem Forever powstało z martwych za sprawą Gearbox Software. Studio dokończyło grę, przejmując jednocześnie - na mocy podpisanej w lutym 2010 roku umowy - wyłączne prawa do cyklu.  Od tamtej pory 3D Realms (formalnie znane jako Apogee Software) nie mogło już rozporządzać serią - pozwolono jedynie firmie ukończyć cztery mniejsze gry z Księciem.

Dlatego uruchomienie strony internetowej odliczającej czas do zapowiedzi Duke Nukem: Mass Destruction (25 lutego) było sporym zaskoczeniem. A to dlatego, że w serwisie widnieją logo pracującego nad grą studia Interceptor Entertainment oraz firmy 3D Realms. Próżno jednak szukać wzmianki o Gearbox Software.

Reklama

Okazuje się, że zaskoczony był także zespół Randy’ego Pitchforda. 13 lutego reprezentujący ekipę prawnicy wysłali list do Scotta Millera, szefa 3D Realms, w którym informowali go o naruszeniu przez spółkę praw autorskich do Duke Nukem.

Po sprzedaniu (czy raczej oddaniu) serii twórcom Borderlands, firma nie mogła zarządzać cyklem, a tym bardziej udzielać licencji zewnętrznym developerom. Podkreślono przy tym, że to nie pierwszy raz, kiedy doszło do złamania podpisanej cztery lata temu umowy i Gearbox Software straciło już cierpliwość.

Studio nie wierzy też w słowa ekipy Millera, która twierdzi, że Duke Nukem: Mass Destruction jest tak naprawdę jednym z czterech wspomnianych wyżej mniejszych projektów, które 3D Realms mogło ukończyć, i znane było kiedyś jako Survivor. Dlatego też Gearbox Software - za pośrednictwem swoich prawników - żąda natychmiastowego wstrzymania prac nad jakimikolwiek grami związanymi z Księciem.

Scott Miller i George Broussard (jeden z głównych twórców Duke’a) odesłali oświadczenie, w którym przyznają, że Gearbox Software jest jedynym podmiotem mogącym korzystać z praw do Duke Nukema i przepraszają za zaistniałą sytuację. Warto tu jednak zaznaczyć, że treść tekstu została przygotowana wcześniej przez prawników, a Miller i Broussard mieli uzupełnić tylko wymagane pola.

Przedwczoraj reprezentanci Gearbox Software złożyli pozew do sądu przeciwko 3D Realms. Nie wiadomo czy wpłynie to na planowaną na wtorek formalną zapowiedź Duke Nukem: Mass Destruction, ale jest to wysoce prawdopodobne. Na razie jednak strona internetowa gry nadal działa.

CD Action
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy