Diablo 4 zaoferuje wspólny świat w stylu Destiny
Zapowiedź Diablo 4, czerpiącego garściami z Diablo 2 - z powrotem klasy Druida włącznie - wywołała pozytywne emocje wśród publiczności zgromadzonej na imprezie BlizzCon. Nie może jednak obyć się bez zmian i nowości, a jedną z nich będzie wprowadzenie wspólnego, sieciowego świata gry.
Główny projektant Joe Shely oraz producent wykonawczy Allen Adham ujawnili więcej szczegółów na temat tego elementu. Wzorem choćby Destiny, ogólny świat będzie sieciowy - natkniemy się więc na innych graczy. Nie zabraknie jednak momentów, w którym będziemy zdanie na własne siły.
Współdzielenie świata oznacza między innymi, że zniknie tradycyjny podział na poziomy trudności, takie jak Piekło, Koszmar i tak dalej. Zapewne nie zabraknie za to opcji Hardcore, gdzie postać ma tylko jedno życie, a po śmierci zmuszeni jesteśmy zaczynać rozwój od samego początku.
Co więcej, poziomy trudności będą skalowały się, by znajomy na różnych poziomach mogli grać razem. Jak wyjaśniali twórcy, w poszukiwaniu większego lub mniejszego wyzwania będziemy musieli po prostu odpowiednio dobierać lokacje, które odwiedzimy - samotnie lub ze znajomymi.
Właśnie odwiedzany podziemia będą odrębnymi sekcjami świata, bez sieciowego łączenia. Tutaj nie natkniemy się więc na innych graczy i możemy liczyć tylko na własne możliwości i uzbrojenie. Przed wejściem ponownie będziemy mogli wybrać poziom trudności - jak w poprzednich produkcjach.
Nie trzeba też obawiać się, że inni gracze zaburzą odbiór kampanii fabularnej. Pierwsze przejście przez daną strefę opowieści zawsze będzie bowiem "prywatne", byśmy mogli w całości cieszyć się fabułą i zajrzeć we wszystkie zakamarki.
W celu podniesienia immersji otwarty świat produkcji nie będzie pełen graczy. Tych znajdziemy głównie w miastach, a poza tym twórcy chcą podtrzymać wrażenie, że zwiedzamy opuszczony świat pełen potworów.