Diablo 3 pozwoli wrócić do Tristram
Blizzard kontynuuje tradycję i wraz ze zbliżającą się rocznicą wydania pierwszego Diablo (co przypada na 3 stycznia) szykuje powrót do miasta Tristram, znanego właśnie z oryginału. Oczywiście, teraz wydarzenie specjalne toczy się już w Diablo 3, czyli w najnowszej odsłonie zasłużonej serii.
"Bez względu na to, czy jesteście weteranami serii chcącymi przeżyć raz jeszcze dreszczyk dawnych emocji, przemierzając podziemia złowrogiej Katedry, czy to wasza pierwsza podróż do przeszłości sagi Diablo - te stanowiące hołd dla naszej kultowej gry podziemia są właśnie dla was" - zapewnia studio.
Przygoda rozpoczyna się, gdy w Diablo 3 wpadamy na trop tajemniczej grupy kultystów, która próbuje zasiać chaos w świecie Sanktuarium. Tropiąc ją w trybie przygodowym, zdobędziemy wskazówki, które zaprowadzą nas właśnie do portalu prowadzącego do przeszłości Tristram.
Wchodząc do środka - a raczej cofając się w przeszłość - czekają na nas znajomi przeciwnicy i klasyczne przedmioty, "od których zakręci się wam łezka w oku" - zapewnia Blizzard. Wszystkich atrakcji doświadczamy na silniku Diablo 3, ale mechanikę zabawy gruntownie przeniesiono wstecz.
Oznacza to między innymi maksymalnie osiem kierunków przemieszczania się - jak w oryginale. Wykonanie zadań związanych z wydarzeniem rocznicowym zapewnia także inne nagrody dla naszego konta, jak specjalne wzory do transmogryfikacji, osiągnięcia, portrety, zwierzaki i nie tylko.
Jak to zawsze bywa, specjalne wydarzenie rocznicowe nie będzie trwać wiecznie. Kultyści rozpoczną mroczne rytuały 1 stycznia o godz. 1:00 w nocy czasu polskiego, a portal otworzy się 4 stycznia, o tej samej porze. Obydwie części wydarzenia dobiegną końca 1 lutego, także o godz. 1:00 w nocy.
Kto wie, być może kolejne urodziny pierwszego Diablo będziemy już świętować w Diablo 4. Produkcja ta zbliża się wielkimi krokami i choć przed deweloperami z pewnością jeszcze całe mnóstwo pracy, to wydaje się, że w 2021 roku możemy już doczekać się jakiejś wersji tytułu, choćby wersji testowej.
