Destiny 2: Shadowkeep opóźnione o dwa tygodnie
Studio Bungie szykuje bardzo szeroko zakrojone zmiany wraz z premierą rozszerzenia Shadowkeep do Destiny 2. Jak się wydaje, ambicje sprawiają, że twórcy potrzebują nieco więcej czasu na doszlifowanie szczegółów - debiut dodatku został opóźniony od dwa tygodnie, do 1 października.
Dotychczas zakładano premierę 17 września. Jednocześnie - co wydaje się być chyba kluczową kwestią - o dwa tygodnie opóźniono także Destiny 2: New Light. Ta nowa wersja gry, która ukaże się jednocześnie z Shadowkeep, zamieni Destiny 2 w darmową produkcję, w modelu Free to Play.
Jak wiemy z czerwcowej zapowiedzi, New Light stanie się nieco okrojoną, podstawową wersją produkcji, dostępną całkowicie za darmo. Płacić będziemy za kolejne rozszerzenia i inne dodatki. Tytuł w wersji PC porzuci też aplikację Battle.net na rzecz Steama i doda multiplatformowe zapisy.
Ta ostatnia opcja jest szczególnie pożądana i wyczekiwana przez graczy już od dnia premiery. W praktyce oznacza, że użytkownicy będą mogli swobodnie przenosić stan gry i postacie pomiędzy platformami sprzętowymi: PC, PlayStation 4 oraz Xbox One, dowolnie kontynuując zabawę.
New Light ma zawierać "wszystkie fundamentalne aktywności, tryby i nagrody", choć nie jest obecnie jasne, co dokładnie znajdzie się w ofercie. Sama "podstawka", czy także dodatek Forsaken i przepustka sezonowa?
Jeśli o Shadowkeep mowa, to rozszerzenie przeniesie akcję na Księżyc. Tu także model dystrybucji będzie całkiem innych, ponieważ gracze będą mogli zapłacić tylko za wybrane, interesujące ich elementy dodatku.
Shadowkeep ukaże się razem z nową przepustką sezonową. Właśnie w okolicach premiery gracze będą mogli zacząć przenosić postaci i postępy z Battle.net na Steam, a następnie korzystać z podobnej funkcjonalności pomiędzy konsolami, jak wspomniano powyżej.
Wracając do rozszerzenia, to ma być rozmiarem podobne do Forsaken. Będzie zapewne ostatnim większym dodatkiem do Destiny 2, otwierając drogę do potencjalnej, trzeciej części serii, którą studio Bungie produkować będzie już bez Activision, lecz za pomocą pieniędzy z chińskiej inwestycji.