DayZ zmienia się na całym świecie, by ukazać się w Australii

​W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że po pięciu latach całkowicie legalnej sprzedaży w dystrybucji cyfrowej, DayZ zostało na dobrą sprawę zakazane w Australii, ponieważ wydawca zajmujący się wydaniem fizycznym na tym terenie - Five Star Games - zgłosił produkcję do certyfikacji wiekowej.

Werdykt wydano już 4 lipca, lecz dopiero niedawno trafił on do sieci. Co jest nie tak? Sporo: gra "przedstawia, wyraża lub w inny sposób zajmuje się seksem, narkotykami i uzależnieniem, przestępstwem, brutalnością" i tak dalej. Kluczem są jednak najpewniej narkotyki.

Wszystko to "w sposób sprzeczny z ogólnymi standardami moralności, przyzwoitości i ogólnie akceptowalnymi przez rozsądne osoby dorosłe standardami". DayZ nie otrzymało więc żadnej kategorii wiekowej, co oznacza, że nie może być w ogóle sprzedawane na terenie Australii.

Reklama

W przypadku Australian Classification Board nigdy nie wiadomo, o co konkretnie urzędnikom chodzi, lecz gracze spekulują, że jednym z problemów może być fakt, że produkcja pozwala leczyć się za pomocą morfiny, a podobne elementy w innych grach już w przeszłości były problemami.

Teraz Bohemia Interactive ogłosiła, że zamierza wprowadzić stosowne modyfikacje, by gra mogła ukazać się w Australii. Co jednak może okazać się nieco kontrowersyjne, zmiany zostaną wprowadzone we wszystkich wersjach produkcji, także tych z Europy czy Stanów Zjednoczonych.

Nie podano jednak, co dokładnie ulegnie zmianie. "Obecnie edytujemy globalną wersję DayZ, by pasowała do wymagań Australian Classification Board. Kluczowym celem jest sprawienie, by rozgrywka była tak autentyczna, jak poprzednio, by gracze nie poczuli żadnych zmian".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: DayZ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama