Cyberpunk 2077 wcale nie musi otrzymać trybu multiplayer
Na początku lipca informowaliśmy, że wrocławski oddział studia CD Projekt Red zajmuje się trybem wieloosobowym do Cyberpunk 2077, który to element także powinien ukazać się jako osobny produkt. Być może w stylu GTA Online i Red Dead Online, oferując sieciową zabawę w świecie gry.
Teraz deweloperzy postanowili wylać kubeł zimnej wody na głowy fanów oczekujących takiej wieloosobowej zabawy. Podczas rozmowy na targach Gamescom twórcy przyznali, że biuro we Wrocławiu jedynie eksperymentuje z takimi rozwiązaniami i nic nie zostało jeszcze ustalone.
"Prowadzimy badania na temat trybu multiplayer, ale koncentrujemy się na wrażeniach dla pojedynczego gracza i właśnie to otrzymamy w 2020 roku. To nie znaczy, że nie będzie zabawy wieloosobowej, ale nie mówimy także, że absolutnie będzie" - wyjaśnia Marthe Jonkers z CDP Red.
Zespół we Wrocławiu jest mały, około 40-osobowy. "Kiedyś powiedzieliśmy, że będzie coś. Po to przejęliśmy Wrocław, żeby się udało, ale nie chcemy obecnie o tym dyskutować, aby nie rozpraszało komunikacji" - mówił Adam Kiciński, zapytany na początku lipca właśnie o tryb wieloosobowy w grze.
"Jeśli dodać tryb multiplayer, musi on być zrobiony dobrze. Immersja jest dla nas bardzo ważna i musimy się upewnić, że wszystko pasuje, razem z kampanią dla pojedynczego gracza. Nie wrzucimy na to wszystko trybu wieloosobowego i uznamy, że gotowe" - kontynuuje Marthe Jonkers.
"Jeśli nie będzie pasować, trudno. W Cyberpunk wszystko musi być co najmniej w standardzie Wiedźmina. Nie wiem, co czeka nas w przyszłości, ale na pewno upewnimy się, że wszystkie elementy są w odpowiednio wysokiej jakości" - dodaje twórca, na stanowisku starszego grafika koncepcyjnego.
Deweloper dodaje, że podczas tworzenia Wiedźmina 3 zespół liczył około 200 osób. Teraz jest dwukrotnie większy, ale wszelkie moce przerobowe są potrzebne, ponieważ produkcja oferuje znacznie większą swobodę działania i trzy klasy postacie zamiast jednego wiedźmina Geralta.