Cyberpunk 2077 da się już przejść od początku do końca

​Oczekiwany Cyberpunk 2077 osiągnął bardzo ważny punkt rozwoju. Produkcję da się już podobno przejść od początku do końca. To oznacza, że prace nad fabułą i ogólną strukturą zostały już ukończone, a teraz przed twórcami równie wymagające szlifowanie mniejszych i większych detali.

Jak informuje serwis Engadget na bazie rozmowy z Richardem Borzymowskim, producentem w polskim studiu. Historię da się już przejść, nawet jeśli w lokacjach brakuje modeli i tekstur oraz atrakcji pobocznych, a przed testerami jeszcze długie godziny poszukiwania błędów.

Pomimo takich braków, możliwość ukończenia produkcji od początku do końca to bardzo ważny etap. "Daje odpowiedzi na wszystkie wątpliwości" - mówi Borzymowski, który ostatnio zajmował między innymi stanowisko testera przy najnowszej odsłonie serii Hitman. "To wspaniałe uczucie."

Reklama

To dobra wiadomość także dla graczy. Do premiery zapewne jeszcze daleko, ale możemy mieć pewność, że Cyberpunk 2077 nabiera kształtów. Problemów na pewno nie brakowało. Tytuł powstaje już od ponad sześciu lat, a studio CD Projekt Red musiało dostosować silnik REDkit to realiów tworzonego świata, pełnego wysokich wieżowców oraz tłumów postaci niezależnych na ulicach.

"Silnik jest i działa. Oczywiście będzie jeszcze rozwijany. Przy każdej naszej grze musieliśmy mocno rozwijać technologię i tak samo jest tym razem. Dlatego silnik wymaga stałej aktualizacji - jego modyfikacje trwają zwykle do bardzo późnego etapu" - wyjaśniał pod koniec ubiegłego roku Adam Kiciński, prezes CD Projektu.

"Nie znamy recepty na idealnie zaplanowany i spokojny proces produkcyjny, którego owocem byłaby wybitna gra. Wielokrotne iteracje są nieodłącznym elementem tego procesu" - dodał. Według nieoficjalnych doniesień jedną z ofiar takiego podejścia jest między innymi tryb wieloosobowy, który być może pojawi się w Cyberpunk 2077, ale dopiero po premierze.

Cyberpunk 2077 nie ma jeszcze nawet przybliżonej daty premiery, a jedyne ujęcia z rozgrywki prezentowano dotychczas za zamkniętymi drzwiami. Dziennikarze są zachwyceni, pozostali gracze muszą czekać.

"Wiedzieliśmy, jak stworzyć piękną nocną scenerię w Night City, jak tereny pokazane w Blade Runner" - mówi Borzymowski. "Ale tworzymy Cyberpunk 2077 jako grę z otwartym światem i z pełnym cyklem dobowym, więc musieliśmy upewnić się, że Night City wygląda świetnie także za dnia. To było dla nas większym wyzwaniem niż noc."

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cyberpunk 2077
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama