Crash Bandicoot 4 bez mikrotransakcji
Karta produktu z nadchodzącą platformówką Crash Bandicoot 4: It's About Time wywołała spore zamieszanie wśród oczekujących graczy, głównie przez wzmiankę o tym, że tytuł ma oferować opcjonalne transakcje cyfrowe. Dopiero teraz głos zabrali twórcy, dementując takie doniesienia.
"Widzimy pewne zamieszanie na temat transakcji cyfrowych w Crash Bandicoot 4: It's About Time i chcemy postawić sprawę jasno: w Crash 4 mikrotransakcji nie ma. Jako bonus, skórki Totally Tubular dołączane są do wszystkich cyfrowych wersji gry" - napisali przedstawiciele studia Toys for Bob.
No i wszystko jasne. Zamieszanie pojawiło się w poniedziałek - 29 czerwca - gdy karta produktu pojawiła się w oficjalnym sklepie Microsoftu. Wśród cech produktu wymieniono właśnie opcjonalne transakcje cyfrowe, co - jak się teraz okazuje - było wynikiem pomyłki. A może zmieniono zdanie?
Crash Bandicoot 4 trafi do sprzedaży 2 października, na PS4 oraz Xbox One. Za projekt odpowiada wspomniane Toys for Bob, które wcześniej stworzyło Spyro Reignited Trilogy. Tym samym "czwórką" nie zajmuje się ekipa, która kilka lat temu odświeżyła oryginalną trylogię z jamrajem.
"Jest rok 1998. Crash odpoczywa i eksploruje swoją wyspę, gdzie w jednej z jaskiń znajduje tajemniczą maskę, Lani-Loli. To jedna z kwantowych masek, która najwyraźniej zna Aku-Aku, maskę-przyjaciela Crasha" - czytamy w streszczeniu fabuły platformówki. Poziomów ma być nawet sto.
"Kwantowe maski powracają, otwiera się także Kwantowa Wyrwa, więc nasi herosi decydują się na podróż przez czas i przestrzeń, by powstrzymać odpowiedzialne za to osoby" - napisano dalej. Wcielimy się nie tylko w Crasha, ale także w jego młodszą siostrę, popularną Coco Bandicoot.
Legendarna seria platformówek powstała w 1996 roku za sprawą Naughty Dog, aktywna aż do 2010 roku - także za sprawą wyścigowego spin-offu. Po tym czasie nastąpiły lata ciszy, a cykl powrócił dopiero w 2017 roku, właśnie za sprawą kompletu remake’ów Crash Bandicoot N. Sane Trilogy.
