Craig the Brute: Żart twórców Halo: Infinite

​Najważniejsze, to umieć śmiać się z samego siebie. 343 Industries z pewnością wie, jak to robić. Halo: Infinite zawiera easter egg odnoszący się do mema Craig the Brute.

Historia mema, jak to często bywa, nie jest jednak zabawna. Craig the Brute narodził się jako mem zaraz po pierwszym trailerze Halo: Infinite, zaprezentowanym w 2020 roku. To, co wtedy zobaczyli gracze, wprawiło ich w niemałe osłupienie. Poziom graficzny flagowego dla Xboxa tytułu prezentował się mniej więcej na poziomie FPSów z 2015 roku. Paskudne, rozmyte tekstury od razu stały się głównym obiektem złośliwych komentarzy.

Szczególnym bohaterem stał się jednak sam - nazwany nieco później  - Craig. To nikt inny, jak jeden z przeciwników Master Chiefa, któremu nasz bohater odstrzeliwuje hełm z głowy. Oczom graczy ukazała się wtedy niemal smutna twarz, która stała się komentarzem do tego, co czuli gracze, widząc ówczesny trailer.

Reklama

Dystans to podstawa

343 Industries odrobiło jednak lekcję. Poziom graficzny Halo: Infinite po premierze jest naprawdę wysoki. Studio jednak postanowiło uhonorować mem, który kilka razy obiegł internet. Jeden z użytkowników Reddita odnalazł w świecie gry skałę, której kształt jednoznacznie kojarzy się z głową Craiga.

Pod postem znajduje się już ponad 200 komentarzy i 99% upvote. Warto poczytać komentarze innych graczy - "A ludzie mówią, że 343 nie wie, czego oczekują gracze", "Ta skała nie jest naturalną formacją", czy "Wyobraźmy sobie pocałunek pod skałą Craiga", to tylko niektóre z najzabawniejszych.

Halo: Infinite miało swoją premierę 8 grudnia i w dniu premiery trafiło do usługi subskrypcyjnej Game Pass. Wszyscy zainteresowani gracze mogą tytuł pobrać za darmo i cieszyć się rozgrywką zarówno w trybie single, jak i multiplayer. Halo: Infinite, w odróżnieniu od swoich poprzedników ma otwarty charakter świata. Części graczy nie podoba się to, że fabuła utraciła dynamikę narracji, ale możliwość eksploracji świata i odhaczanie znajdziek na mapie przypadło do gustu wielu nowym fanom.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama