Concord nadal żyje. "Umarła" strzelanka otrzymuje regularne aktualizacje

Sony wycofało ze sprzedaży Concorda, zwróciło pieniądze graczom i zamknęło serwery. Wszystko jednak wskazuje na to, że to nie koniec sagi. Strzelanka nadal wzbogacana jest kolejnymi, prawie codziennymi aktualizacjami!

Jak wszyscy doskonale pamiętamy, debiut Concorda poprzedzony został testami, które już wtedy zwiastowały sporą klęskę premierową. Kiedy przyszła końcówka sierpnia, dzieło od Firewalk Studios i Sony otrzymało prawdziwy nokaut. Tytuł w momencie premiery cieszył się marginalnym zainteresowaniem społeczności graczy.

Dość powiedzieć, że produkcja wyceniana na 169 zł zaliczyła rekordową jednoczesną liczbę graczy na poziomie niespełna... 700 osób. Branża jednomyślnie przyznała, że Concord okazał się jednym z największych niewypałów w historii. Tytuł rozwijany od wielu lat, który pochłonął ogromny budżet (większy niż GTA 5 czy Cyberpunk 2077) jak szybko się pojawił, tak szybko zwinął się ze sceny FPS-ów.

Reklama

Coraz więcej wskazuje jednak na to, że nie jest to permanentna "śmierć" tego hero shootera. W ciągu ostatnich kilku tygodni Concord doczekał się przeszło 20 niemal codziennie prowadzanych aktualizacji (via SteamDB) określanych na changeliście kryptonimami: "sonyqae_shipping" czy "pmtest".

Niewykluczone, że deweloperzy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Tytuł, który nie spełnił oczekiwań zarówno graczy, jak i twórców i wydawców, może otrzymać drugie życie. W kuluarach gdzieniegdzie pojawiają się doniesienia, że Concord może zostać wydany raz jeszcze - tym razem jednak w modelu free-to-play.

Byłby to bez wątpienia bardzo ciekawy ruch ze strony Sony. Deweloperzy nie mają tak naprawdę nic do stracenia - gotowy produkt został wyłączony z rynku, ale przejście na bezpłatny model rozgrywki po zaimplementowaniu wielu cennych zmian, mogłoby okazać się zbawienne dla tej gry.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Concord | Sony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy