Call of Duty 2024 na etapie motion capture? Aktor twierdzi, że gra główną rolę

Podczas gdy większość fanów Call of Duty wyczekuje szczegółów na temat tegorocznej odsłony, światło dzienne ujrzało właśnie kilka plotek na temat Black Opsa, który ma pojawić się w 2024 roku.

Jeszcze niedawno spodziewaliśmy się, że w 2023 roku Activision nie wypuści żadnego nowego Call of Duty. Przed premierą Modern Warfare 2 po mediach krążyły plotki o zrezygnowaniu z corocznego modelu wydawniczego. Activision postanowił rzekomo pokusić się o drobny eksperyment i dać Infinity Ward dodatkowy rok na rozwój ich nowej produkcji.

Reklama

Następna, pełnoprawna odsłona Call of Duty miała w rezultacie zadebiutować dopiero w 2024 roku. Wcześniejsze raporty sugerowały, że będziemy mieli do czynienia z kolejną częścią Black Opsa. Do pracy ponownie zabrał się Treyarch i cały czas tworzy kolejną iterację jednej z najpopularniejszych odsłon COD-a.

Plotki te zdaje się potwierdzać aktor Luke Charles Stafford. Na swoim Instagramie opublikował komentarz o swojej roli Ratcliffe’a w przyszłorocznej odsłonie Call of Duty. Faktycznie ma być to kolejna odsłona Black Opsa, a jego akcja dziać będzie się w latach 90-tych, podczas wojny w Zatoce Perskiej.

Na profilach społecznościowych aktora pojawiły się również krótkie materiały prezentujące fragmenty sesji motion capture. Nowy Black Ops jest już w rezultacie na dosyć zaawansowanym etapie produkcji. Biorąc pod uwagę, że nie mamy jeszcze żadnych informacji na temat tegorocznej odsłony Call of Duty, na oficjalne potwierdzenie powyższych plotek długo prawdopodobnie poczekamy.

Jeżeli szczegóły nowego Black Opsa okażą się prawdziwe, powinny one spotkać się z pozytywnym odbiorem ze strony społeczności. Wielu graczy ucieszy już prawdopodobnie sam fakt, że nie mamy do czynienia z jeszcze jednym FPS-em osadzonym w czasach drugiej wojny światowej. Sam Treyarch ma z kolei na swoim koncie kilka udanych odsłon COD-a.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama