Były pracownik Pokemonów ostro o Palworld. Nie gryzł się w język
Palworld bije rekordy Steama i zgarnia przy tym kolejne imponujące kamienie milowe. Według byłego pracownika Pokemonów, produkcja ciesząca się teraz olbrzymią sławą, to nic innego jak "bezczelna podróbka".
Palworld wraz ze swoim rozwojem i nieustanną ekspansją związaną ze wzrostem popularności gry zmaga się także z coraz większą krytyką ze strony społeczności graczy. W kierunku deweloperów z Pocketpair adresowane były m.in. oskarżenia o plagiat. Twórcy hitowej survivalowej gry mają rzekomo za mocno inspirować się... Pokemonami.
W sieci zaroiło się od licznych grafik porównawczych, których to zadaniem jest dowieść, iż faktycznie mamy do czynienia z plagiatowaniem i uderzaniem w naruszanie własności intelektualnej. W dosyć lakonicznym komunikacie do tych zarzutów odniósł się sam prezes studia Pocketpair, Takuro Mizobe.
Teraz jednak krytyka przyszła z innej, nieco niespodziewanej strony. O Palworld wypowiedział się Don McGowan, wieloletni były pracownik The Pokemon Company, który funkcjonował w firmie w roli dyrektora ds. prawa. "Wygląda to na zwykłą bezczelną podróbkę, które widziałem tysiące razy w latach, gdy byłem dyrektorem prawnym Pokémon. Jestem po prostu zaskoczony, że to zaszło tak daleko" - stwierdził na łamach serwisu Game File.
Warto dodać, że Palworld przebojem podbija rynek gamingowy. Już teraz tytuł od Pocketpair stał się najpopularniejszą grą na platformie Steam. Deweloperzy pochwalili się również przebiciem kolejnej magicznej granicy - otóż produkt rozszedł się w liczbie ponad 6 milionów egzemplarzy w zaledwie kilka dni.
Ciężko jednak oszacować, jakie będą przyszłe losy Palworlda. Niemniej już teraz możemy z dużą dozą pewności stwierdzić, że mówimy o prawdziwym hicie i ogromnym zawirowaniu w branży.