Brytyjska branża gier mówi "STOP Brexit"

Brexit może poważnie zaszkodzić firmom z branży gier /AFP

Przedstawiciele sektora elektronicznej rozrywki postanowili wypowiedzieć się w temacie opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Według nich może to poważnie zagrozić dochodowej branży.

Przedstawiciele branży wystosowali listy otwarte do brytyjskiej premier. Ponad dwa tysiące osób powiązanych z brytyjską branżą interaktywnej rozrywki otwarcie odrzuciło zaproponowane przez premier Theresę May warunki wystąpienia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.

Grupa Games4EU połączyła siły z czołowymi przedstawicielami branży i wystosowała list otwarty, w którym podkreśla swoje obawy dotyczące wpływu Brexitu na rozrywkę elektroniczną w UK. W opublikowanym dokumencie G4EU ostrzega, że wystąpienie z Unii doprowadzi do trudności w zatrudnianiu nowych pracowników, utraty praw konsumentów oraz kulturowego zubożenia. Do tej pory list został podpisany przez 127 firm i ponad 1300 osób, wśród których znaleźli się m.in. Peter Molyneux (Populous, Syndicate, Black & White, Fable), Ian Livingstone (współzałożyciel Games Workshop, później zaangażowany również w branżę gier), Rhianna Pratchett (scenarzystka Rise of the Tomb Raider) czy Charles Cecil (twórca serii Broken Sword).

Reklama

Obawy Games4EU podziela również organizacja Tech For UK, która w swoim liście otwartym nawołuje do zmiany celu głosowania, które ma odbyć się 11 grudnia w brytyjskim parlamencie. Zamiast głosować nad opuszczeniem EU członkowie parlamentu mieliby zagłosować nad przeprowadzeniem kolejnego referendum, w którym obywatele Zjednoczonego Królestwa będą mogli opowiedzieć się za pozostaniem w Unii. List został do tej pory podpisany przez ponad tysiąc osób.

Przypomnijmy: w zeszły weekend brytyjska premier ogłosiła, że przywódcy krajów unijnych zaakceptowali ugodę, w której opisane zostały warunki oderwania UK od Unii Europejskiej. Warunki te zostały określone przez organizacje UKIE (United Kingdom Interactive Entertainment) i TIGA (The Independent Game Developers’ Association) jako "nieoptymalne" dla branży elektronicznej rozrywki.

Tego, czy parlament przychyli się do postulatów zawartych w listach otwartych, dowiemy się już niebawem. W tym momencie pewne jest jednak, że premier Theresa May pozostaje nieugięta i nadal optuje za opuszczeniem Unii Europejskiej z dniem 29 marca 2019 roku - i to nawet w świetle sprzeciwu członków jej własnej partii.

CD Action
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy