Brutalne gry wideo nie wywołują agresji. Nowe badania obalają szereg tez
Gry wideo to często bardzo niewdzięczny temat w sferze publicznej. Nierzadko gaming staje się synonimem wszystkiego co złe. Nie brak też teorii, że tego typu elektroniczna rozrywka ma znacznie więcej negatywnych skutków niż korzyści. W ostatnim czasie trend ten zaczyna się nieco odwracać, a z pomocą przychodzą liczne realizowane przez naukowców badania. Najnowsze badanie rzuca nieco więcej światła na aspekt korelacji między brutalnymi grami, a agresją wśród graczy.
W szeroko pojętych mediach utarło się niewdzięczne przekonanie, że gry wideo zaburzają prawidłowy rozwój człowieka, prowadząc do uzależnień. Niemal za każdym razem kiedy w sieci wybucha afera związana z przemocą bądź agresją w miejscach publicznych, natychmiastowo w epicentrum całego problemu pojawiają się... gry.
Szereg najnowszych badań dokonanych na prestiżowych uniwersytetach coraz częściej jednak przeczy wszystkim tym teoriom. Przykładowo badacze z Georgia State University dowiedli, że gry w istocie rzeczy niosą ze sobą ogrom korzyści. Korzystając z funkcjonalnego obrazowania rezonansem magnetycznym, udało się potwierdzić, że gracze mają lepszą zdolność do podejmowania decyzji sensomotorycznych i wyrażają także zwiększoną aktywność w kluczowych obszarach mózgu.
Autorzy powyższych badań doszli do wniosku, że granie w gry silnie wzmacnia kilka podprocesów odczuwania i percepcji, co jest wręcz kluczowe w podejmowaniu decyzji.
Z kolei raport przedstawiony w czasopiśmie Scientific Reports również zdołał stanąć w opozycji do tego, co coraz częściej utrwalane jest w świadomości wielu osób, że gry wideo to rozrywka całkowicie zbędna, która raczej powinna być ograniczana niż promowana.
Naukowcy ze Szwecji poddali testom psychologicznym 9 tys. dzieci (chłopców i dziewczynki) w wieku od 9 do 10 lat pod kątem zdolności naukowych. Więcej niż połowa tych osób została przebadana powtórnie po blisko dwóch latach. Dzieci, które więcej czasu spędzali przy rozrywce typu gry wideo zanotowali zwiększony iloraz inteligencji o 2,5 pkt względem średniej. Ci, których czas pochłaniały media społecznościowe czy telewizja - nie poprawili, ani nie pogorszyli swojego rezultatu.
Teraz serwis Dziennik Naukowy dotarł do kolejnych intrygujących badań, które pod lupę wzięły gry wideo w dosyć niecodziennym wymiarze. Naukowcy z Luksemburga zbadali, w jaki sposób brutalne gry wpływają na agresję wśród graczy. Wyniki tychże badań pojawiły się w piśmie "Physiology & Behaviour".
Jak przyznał Gary L. Wagener, autor badania, jego zainteresowanie tym tematem pojawiło się z takich pobudek, że sam jest aktywnym graczem. Dodatkowo naukowiec przyznał, że w przeszłości zauważył ogrom niespójności i rozbieżności w temacie korelowania brutalnych gier ze zwiększeniem agresywności wśród badaczy.
Do swojego badania zaprosił 54 mężczyzn, którzy zostali podzieleni na dwie grupy. Przed samym badaniem zmierzono u wszystkich poziom hormonu stresu - kortyzolu oraz testosteronu. Jedna grupa przystąpiła do gry w najbardziej brutalną część gry Uncharted 4: Kres Złodzieja, z kolei druga w spokojniejszą sekwencję. Rozgrywka w obu przypadkach trwała przez 25 minut.
Co w tym wszystkim najciekawsze, badanie dowiodło, że u uczestników nie zaobserwowano wzrostu testosteronu - zarówno w grupie rozgrywającej brutalne, jak i spokojne sekwencje wspomnianej produkcji. Ponadto zaobserwowano, że kortyzol spadł wśród grupy zagrywającej się w brutalnej części.
W pewien sposób potwierdza to, że gracze nie wykazali zwiększonego poziomu agresji podczas grania w brutalne gry. Poniekąd pojawia się nawet dowód, że jednostki takie mogły się przy tej wirtualnej rozrywce relaksować. Warto jednak mieć na względzie fakt, że w badaniu wzięło udział tylko 54 mężczyzn, co jest jak na kompleksowe badanie - niską próbą. Ponadto uczestnicy mieli okazję grać w tylko jeden tytuł gamingowy.