Blizzard Entertainment zwalnia pracowników. Ciemne chmury nad producentem
Blizzard Entertainment to kolejny reprezentant sektora gamingowego, który planuje zwolnić część swojego personelu pracowniczego. Z firmą ma pożegnać się aż 136 osób związanych z oddziałem w Cork w Irlandii.
Activision Blizzard niedawno został przejęty w wyniku rekordowej dla gamingowej branży transakcji. Microsoft nabył giganta tego sektora za bagatela 69 miliardy dolarów, co oznacza, że pod parasol hegemona z Redmond trafiło wiele lukratywnych marek z sektora gier wideo.
Informacje o kolejnych nadciągających zwolnieniach przekazał serwis Irish Examiner, dodając przy tym, iż producenci m.in. Overwatcha czy serii Diablo mają odmawiać jakichkolwiek negocjacji z regionalnymi przedstawicielami związków zawodowych.
Łącznie w biurach Blizzarda w Cork i Dublinie pracuje ponad 400 osób. W samej siedzibie w Cork ma znajdować się natomiast 200 deweloperów i to ich pozycje są w największej mierze zagrożone. Wieści te potwierdzone zostały poniekąd przez irlandzkiego ministra Micheala Martina. Sytuacji nadano status "poważnej".
Z kolei Mick Barry z partii People Before Profit stwierdził, że pracownicy Blizzarda "wyrazili obawy dotyczące sposoby prowadzenia redukcji etatów i zwolnień". To właśnie m.in. w tym ma tkwić brak chęci współpracy kadry menedżerskiej firmy ze związkami zawodowymi.
Pozostaje jedna niewyjaśniona dosyć newralgiczna kwestia w tym temacie. Kilka tygodniu temu dowiedzieliśmy się, że Microsoft planuje zwolnić 1900 osób we wszystkich swoich siedzibach i działach. Nie wiadomo natomiast czy nadchodzące redukcje etatów w Blizzardzie (Cork) są częścią całości zwolnień u giganta z Redmond, czy to kolejna nieogłoszona do tej pory fala redukcji.