Black 2 naprawdę powstawał - potwierdzają deweloperzy

​Najwięksi fani konsolowych FPS-ów na pewno pamiętają jeszcze kultową strzelankę BLACK. Jej autorzy potwierdzają, że pracowali swego czasu nad kontynuacją.

Zdaniem wielu graczy, BLACK wyprzedzała swoje czasy, szczególnie w aspektach takich jak klimat, design poziomów czy odczucie płynące ze strzelania, ale finalnie jej popularność nie sprostała rywalizacji z konkurentami takimi jak Call of Duty i Battlefield. BLACK wprowadziła też na rynek rozwiązania, które potem wykorzystało Call of Duty w serii Black Ops.

Reklama

Wspomnienia jedyne w swoim rodzaju

Jeśli chodzi o fabułę, gracz wciela się w agenta CIA, Jacka Kellara, który ma przed sobą serię misji zwykle kończących się ogromną strzelaniną i generalną destrukcją połowy poziomu. Gra wywołuje u fanów masę wspaniałych wspomnień i szkoda, że nigdy nie doczekała się kontynuacji. A okazuje się, że taka powstawała, ale nigdy nie wyszła poza wczesną fazę produkcji.

Oryginalna fabuła sequela

W wywiadzie z serwisem thatHITBOX, deweloperzy zdradzili kilka szczegółów z tego jak wyglądały prace. Jednym z najciekawszych pomysłów, jakie próbowali wcielić w życie, była rozgrywka sieciowa dla trybu kooperacji - coś, czego bardzo brakowało w pierwszej grze. Gra miała mieć podtytuł "Rendition", a jej fabuła miała krążyć wokół amerykańskich wojsk, biorących udział w misji zagranicznej. Co ciekawe, przedstawiano ich jako porywaczy, którzy mieli sprowadzać porwanych do USA.

Innowacje

W grze planowana była mechanika osłon, bardzo podobna do tej, którą potem widzieliśmy w Gears of War - czyli możliwość strzelania “na ślepo". Poza tym, gra miała cechować się solidnym AI przeciwników i ich naturalnymi zachowaniami. BLACK: Rendition miało być jak film, z lokacjami wzorowanymi na prawdziwych miejscach i realistycznymi misjami, w stylu cichych zabójstw, w ukryciu przed nieświadomymi niczego NPC-ami.

Czemu nie wyszło?

Gra finalnie nie ukazała się z dwóch powodów. Przede wszystkim, Criterion koncentrował się na pracy nad Burnout Paradise, a poza tym gracze już i tak mieli olbrzymią liczbę strzelanek do wyboru, włącznie z tytułami wydawanymi przez samo EA. Żałujecie?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Criterion Games
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy