Battlefield 4: Nowa wersja silnika, zmienna pogoda, destrukcja
Wygląda na to, że nie udało się dochować tajemnicy — choć do oficjalnej zapowiedzi Battlefielda 4 pozostało jeszcze kilka dni (26 marca), do sieci już wyciekła pokaźna porcja konkretnych informacji o grze.
Wynika z nich, że pojawią się nowy system destrukcji, zmienne efekty pogodowe, a akcja osadzona zostanie w niedalekiej przyszłości. Wiarygodne?
Informacje o Battlefieldzie 4 opublikowano na chińskim forum Chiphell. Pochodzą one ponoć z najnowszego numeru magazynu Edge, w którym ma znaleźć się artykuł poświęcony kolejnej produkcji studia DICE. Czego się dowiedzieliśmy? Najważniejsze informacje standardowo w punktach:
- Battlefield 4 ma działać na nowej wersji silnika Frostbite oznaczonej numerkiem 2.5. Zaoferuje on znacznie lepszą oprawę graficzną, która będzie widoczna zwłaszcza na pececie, który jest ponoć wiodącą platformą
- wersje konsolowe (X720 i PS4) mają działać w 60 klatkach na sekundę i w rozdzielczości 720p. W rozgrywkach multi na next-genach i pecetach będzie mogło brać udział maksymalnie 64 graczy, w przypadku edycji na X360 i PS3 liczba ta zmniejszona zostanie do 24
- Frostbite 2.5 ma obsługiwać biblioteki DirectX 11, ale tylko na komputerach. Główną nowością będzie zmienny system pogodowy (pojawią się deszcze, burze piaskowe i mgła). Chyba po raz pierwszy w historii sieciowych shooterów efekty atmosferyczne będą losowe i zależne od wielu warunków
- nie mniej ważny będzie system Destruction 4.0. Dzięki niemu niemal tak samo jak w Bad Company 2 środowisko ma być w wysokim stopniu podatne na zniszczenia. Na PC efekty destrukcji mają wyglądać bardziej realistycznie niż na konsolach. Silnik Frostbite 2.5 skorzysta też z teselacji, która sprawi, że woda, ziemia i NPC-e będą prezentować się jeszcze ładniej
- choć w Battlefieldzie 4 główny nacisk położony zostanie na multi, w grze nie zabraknie trybu dla pojedynczego gracza. Akcja produkcji osadzona będzie w 2020 roku. "Singiel" zostanie podzielony na dwie kampanie - Chin i USA - a całość powinna zająć około 5-6 godzin
- w grze pojawi się scena przypominająca fragment z Battlefielda 3, gdzie w misji rozgrywanej na mapie Capsian Border zawaliła się wieża. W "czwórce" w chińskim Szanghaju zniszczeniu ulegnie wieża Orient Pearl
- w multi dostępnych będzie kilka map. Wśród już ujawnionych znalazły się ponoć Diaoyu Island, Tiananmen, Shanghai Bund, Xizhimen i Xizhimen Rush
- wśród broni pojawią się m.in. chińskie J20, Y20 i Xianglong. Nie zabraknie też czołgów - na razie wiadomo m.in. o M1A2 TUSK i PLA Type 99. Co ciekawe, każdą maszynę będzie można dostosować do własnych potrzeb
- zwiększony ma zostać rozmiar strefy powietrznej, dzięki czemu więcej myśliwców będzie mogło wziąć udział w sieciowych bojach
- powrócić ma znany z wcześniejszych odsłon serii tryb commander, który umożliwi pokierowanie atakami kolegów z drużyny. Będzie można wesprzeć ich ogniem czy UAV. Poprawiono też system umiejętności
- w produkcji pojawią się również mikrotransakcje, ale ponoć mają one nie zaburzać balansu rozgrywki. Po premierze zostanie wydany DLC z czterema nowymi mapami - elektrownią w Dalian, polem naftowym Daqing, Wielkim Murem Chińskim oraz nową wersją kultowej lokacji Wake Island.
Dodatkowo serwis Battlefield 4 Central udostępnił kolejną porcję informacji, którą ponoć posiada od człowieka odpowiedzialnego za wyciek grafiki promocyjnej gry. Niektóre pokrywają się z powyższymi, ale jest też kilka nowych:
- będą nie dwie, a trzy frakcje - Stany Zjednoczone, Rosja i tajemnicze pańśtwo ze Wschodu lub Azji (Chiny?)
- pojawią się cztery klasy postaci, które zostaną usprawnione względem poprzedniej części
- w podstawce będzie tyle samo map, co w "trójce". Mają być ogólnie większe i bardziej szczegółowe, ale więcej poziomów ma koncentrować się na bliskodystansowej walce piechoty. Planowane są dodatki DLC z kolejnymi lokacjami, ich wstępna produkcja już się rozpoczęła
- będzie więcej trybów niż we wcześniejszej odsłonie
- usługa Premium dostępna ma być od dnia premiery i oferować początkowo kilka bonusowych perków
- powróci duża część broni i pojazdów z poprzedniej części, będzie więcej opcji dla drużyn
- gra ma być w większym stopniu ewolucją niż rewolucją względem wcześniejszej odsłony. Dotyczy to zarówno oprawy wizualnej jak i rozgrywki
- trzecia część ma być nadal wspierana po premierze Battlefielda 4
- developerzy planują ponoć integrację "trójki" z "czwórką", ale może ona ograniczyć się tylko do usługi Battlelog. Sam serwis ma zostać zaktualizowany - pojawi się więcej statystyk i opcji społecznościowych
- nie zabraknie kampanii fabularnej i co-opa, scenariusz gry ma zostać napisany przez nowych ludzi.
Oczywiście nie wiadomo, czy powyższe informacje są prawdziwe. Brzmią jednak wiarygodnie, poza tym do oficjalnej zapowiedzi Battlefielda 4 pozostało tylko kilka dni - jest więc bardzo prawdopodobne, że redakcja Edge’a już widziała grę i ma przygotowany artykuł na jej temat. Wierzycie tym rewelacjom?