Anthem powoli umiera - coraz mniej graczy na serwerach
Microsoft na swojej stronie internetowej publikuje regularnie odświeżaną listę 49 najpopularniejszych na obecną chwilę produkcji w danym regionie świata. Pierwsze jest oczywiście Fortnite, przed NBA 2K19 i Rainbow Six Siege. Gdzie jest natomiast Anthem, najnowszy "hit" od EA? Otóż... nigdzie.
Nie znamy dokładnych liczb graczy, ale mamy za to pewne wskazówki. Jeszcze niedawno na ostatnim, 49 miejscu, widniała strzelanka Battlefield 1, a w tym przypadku łatwo można sprawdzić za pomocą innej strony internetowej, że na serwerach wersji Xbox One przebywało około 2,4 tysiąca osób.
W ten sposób łatwo można stwierdzić, że w Anthem na Xbox One bawi się już mniej niż dwa i pół tysiąca osób, co na produkcję stawiającą w głównej mierze na sieciową zabawę i kooperację z innymi użytkownikami jest wynikiem wprost katastrofalnym. Fallout 76 jest nadal na liście, gdzieś w połowie.
Lista najpopularniejszych produkcji jest inna dla każdego regionu, lecz to Stany Zjednoczone są tym najważniejszym rynkiem wirtualnej rozrywki. Zresztą Anthem bardzo trudno znaleźć w zestawieniu także w dowolnym innym terytorium, włączając w to Polskę, Niemcy, Wielką Brytanię i tak dalej.
Jeszcze niedawno coraz mniejsza pula graczy pozostająca wierna tytułowi miała nadzieję, że Anthem uda się jeszcze "uratować" i przekuć w tytuł nadający się do grania bez zgrzytania zębów, co obecnie wydaje się być jednak nieuniknione. Nie wróży do dobrze grze Electronic Arts oraz studia BioWare.
Teraz jednak odpowiedzialne za prace studio BioWare milczy już od niemal miesiąca, choć obiecywało łatanie oraz aktualizacje. Nic z tego jednak nie wynikło, więc nie powinno dziwić, że gracze odpływają w coraz większych liczbach. Czyżby Electronic Arts spisało już tytuł na straty?
Wszystko to może sprawić, że Anthem zatoczy tak zwane "błędne koło". Coraz mniejsza liczba gracza sprawi, że znalezienie chętnych do wspólnej zabawy będzie coraz trudniejsze, a co za tym idzie, ci pozostający przy produkcji użytkownicy będą coraz bardziej zniechęceni i także przestaną grać...